Nie przesadzałbym aż tak bardzo z Ingrid. Lepsze od niej i na głowę bijące swoją urodą aktorki sobie współczesne były np. Elizabeth Taylor (lata50) i Jennifer Jones (lata 40).
Elisabeth jest moim zdaniem najpiękniejszą w dziejach kina, ale to wątek na inne forum :)
I u mnie też tak by być mogło; gdyby nie Jennifer Jones. Ostatnio zachwyciła mnie w filmie "Gone to Earth" z 1950.
Zdjęcia z filmu są na galerii Google.