Oglądnąłem po raz kolejny po wielu latach. Myślałem, że tym razem film sam obedrze się ze swojego mitu ale nie. W nim naprawdę jest coś. I to działa, naprawdę działa. Nawet pomimo historycznych bzdur, których w nim pełno. No i zjawiskowa Ingrid Bergman, szkoda, że nie ma już takich kobiet.