Film urzekał mnie zawsze ale miałam go jednak za prostą historyjkę. Ale kiedy przeczytałam interpretację, która mówi o tym, że Rick jest uosobieniem walki mężczyzn z feminizmem (utożsamianym przez Ingrid Bergman) szczęka mi opadła. Ale jak to sobie wszystko przemysleć to jednak wychodzi , że to swięta prawda. A tak na marginesie to ciagl jest dla mniem niezrozumiałe dlaczego ten film zyskał popularność dopiero po paru latach.