Szkoda czasu.
Chyba zapomniałes/as o Millerze...
to prawda, bardzo szybko o nim zapomniałem ;-) i nie rozumiem zachwytów. - moim zdaniem jest słaby.
Haha, luz, to juz Twoje zdanie :D dla mnie może i nie miał akurat w tym filmie dużego pola do popisu, ale uroku osobistego mu nie zabrakło.
no pewnie, że moje - mamusia mi nie dyktuje. ;-))) podejrzewam, że na tym właśnie uroku opiera się jego popularność. Uważam, że właśnie miał duże pole do popisu - to była ciekawa postać.