znając życie to Polska chce udowodnic że rzeczywiscie jest Narnią i nie będzie premiery w pl?
Z tego co widzę Monolith nabył prawa do dystrybucji tego filmu, więc zapewne będzie on miał premierę w Polsce. Tyle że prawdopodobnie od razu na DVD, chociaż mogę się mylić.
skąd masz informacje, że Monolith ma prawa? W zapowiedziach na następne 5 miesięcy nie ma niestety tego filmu;/
Po pierwsze, żaden inny dystrybutor nie mógłby wydać u nas „The Pers of Being a Wallflower”, bo jest to film wyprodukowany i dystrybuowany w Stanach przez Summit Entertainment, którego wyłącznym dystrybutorem na Polskę jest Monolith. To, że Monolith ma umowę z Summit wcale nie oznacza, że film być w Polsce wydany (vide brak bądź ogromne obsuwy anime Studia Ghibli), ale na Stopklatce przy filmie jest już wpisany jako dystrybutor. Stopklatka współpracuje chyba bezpośrednio z dystrybutorami, bo pod względem informacji o premierach są najlepsi w Polsce i bardzo rzadko zdarza się, żeby zamieścili jakąś błędną informację, tak więc wnioskuję z tego, że Monolith już nabył prawa bądź rozważa ich nabycie, ale nie wiadomo jeszcze w jakiej formie ani kiedy będzie film dystrybuował. Nastawiałbym się od razu na premierę DVD, bo chociaż w obsadzie jest Emma Watson, to dystrybutorowi raczej nie opłaca się dystrybuowanie go w kinach, chociażby dlatego, że w Stanach i na innych rynkach, gdzie miał już premierę, frekwencyjnie poradził sobie w najlepszym razie mocno przeciętnie, co oznacza, że w Polsce i większości innych krajów najprawdopodobniej zostanie wydany od razu na DVD. W najlepszym razie będzie wyświetlany na ograniczonej liczbie kopii, bo do szerokiej dystrybucji multipleksowej na 80% nie trafi.
Piszesz że film frekwencyjnie poradził sobie przeciętnie. Zgodziłbym się z Tobą pod warunkiem, że od produkcji niezależnej będziemy oczekiwali wyniku frekwencyjnego i finansowego jak od hollywoodzkiego hitu. Na 13 grudnia Perks na całym świecie zarobił przeszło 27 milionów dolarów. To suma już zauważalna na rynku kinowym. Film zanotował bardzo dobre otwarcie (dostał się do pierwszej setki najlepszych otwarć na rynku amerykańskim w proporcji do ilości kopii - za tą informację głowy nie dam, ale coś mi jeszcze świta). Oczywiście zgodzę się, że film był również promowany jak bardzo duża produkcja, zwłaszcza w Toronto oraz w kolorowych magazynach dla młodzieży.
Pozwól że wygłoszę jeszcze jedną opinię. Na prestiż i wizerunek dystrybutora na rynku wpływa również sposób jego reakcji na oczekiwania potencjalnych klientów. Chęć obejrzenia Perks deklarowało wielu ludzi. Monolith mogło potraktować dystrybucję filmu (który w międzyczasie zaczął zdobywać nawet nagrody branżowe a na RT ma 85% pozytywnych opinii) jako formę autopromocji. Wypuszczenie DVD rok po debiucie kinowym i 8 miesięcy po oficjalnej dystrybucji na nośnikach (pomijam kwestię, że na sieci jest JUŻ wersja w bardzo dobrej rozdzielczości) osobiście uznam za strzał w stopę.
OK, jak na film, któremu bliżej do produkcji niezależnej/arthouse’owej, aniżeli potencjalnego przeboju kasowego, poradził sobie nieźle, ale z drugiej strony – w Stanach w szczytowym momencie był wyświetlany na ponad siedmiuset kopiach, tak w każdym razie wynika z IMDb, więc zyski złe nie są, ale też, jak to się mówi, nie urywają dupy. Nie mówiąc już o tym, że na rynkach zewnętrznych radzi sobie gorzej. Dlatego wydaje mi się, że w Polsce szanse na dystrybucję kinową, nawet ograniczoną, są małe. Chciałbym się mylić i chciałbym zobaczyć ten film u nas w kinie, ale wydaje mi się to mało prawdopodobne. Z prostego powodu: dystrybutor raczej na nim nie zarobi. A już zwłaszcza teraz, kiedy w Sieci pojawił się screener. Monolith miał co prawda swój oddział Plus, który zajmował się dystrybucją ambitniejszego kina, ale już chyba nie działają, a Monolith w ostatnich latach ambitniejsze kino wydaje na DVD.
Monolith sam tak pisze.
http://www.filmweb.pl/film/Perks+of+Being+a+Wallflower%2C+The-2012-572639/discus sion/premiera+w+USA+14.09.%2C+a+w+Polsce+%21,1989871?page=2
Dużo wskazuje, że masz rację. Premiera w kinie to gigantyczna inwestycja i duże ryzyko, zwłaszcza, że wszędzie na świecie film wchodził na ekrany jako produkcja indie (wybrane kina, małą ilość seansów). Premiera na DVD to, w "najlepszym" wypadku, koszt tłoczenia płyt. Widziałem film w wersji oryginalnej. Kiedy będą dostępne polskie napisy - też z chęcią obejrzę raz jeszcze. Polskiej edycji DVD, bez kinowego debiutu, NIE KUPIĘ NA PEWNO (chyba że z wielkich pudeł, gdzie filmy chodzą po 10 zł). Nie jestem w temacie - czy do magazynów dla nastolatków są dołączane płytki z filmami? Może w tym kierunku pójdzie dystrybutor (bo kasa zmarnować się nie może). W każdym razie na moją Monolith liczyć nie powinien. Perks przelał czarę goryczy...