O Charlotte Gray nie mogę mówić źle, to jeden z moich ulubionych filmów i mimo, iż niektórzy zarzucaja mu nudę i przewidywalność, ten film to arcydzieło. Niewiele ludzi wie, że jest to pierwszorzedna adaptacja, ale w książce na końcu Charlotte zostaje z Peterem a nie z Julieniem (cudowny Billy Crudup). Od kilku lat poluje na muzyke z tego filmu i z przykroscia musze stwierdzic, ze jest nieosiaglana w Polsce.