Po obejrzeniu tego filmu już wiem, gdzie w polskim kinie znajduje się "dno". Mam nadzieję, że gorzej już być nie może, ale kto wie, może jeszcze kiedyś jakiś rodzimy "twórca" bardziej mnie zaskoczy...
Coraz częściej mam wrażenie, że jeśli pieniądze przeznaczane na kolejne nieudane polskie dzieła sztuki filmowej zamiast tego wydawać na dzieci w Afryce, problem głodu zostałby zlikwidowany. Udane polskie filmy to zazwyczaj te niskobudżetowe.
Zastanawiam się, dlaczego tak usilnie próbowano z "Ciacha" zrobić film amerykańsko-zabarwiony i w jakim właściwie celu? Powiedzieć beznadzieja, to właściwie jakby go pochwalić, parafrazując poetę. Nie dotrwałam do końca, dlatego nie będę oceniać.