rzeczywiście męczący, zaśmiałem się może ze dwa razy, żenada; po Vedze spodziewłbym się zupełnie czegoś inego
rzeczywiście, film strasznie męczący, ciężko było go obejrzeć do końca, ale obejrzałam, żeby ocenić go na podstawie całości. moja ocena to wciąż 1.
Żenada. To nie parodia, a parodia parodii w koszmarnym stylu. Fabuła żałosna, żarty? Beton za beton. Nie do śmiechu.
porażka, nie widziałam jeszcze tak głupiego polskiego filmu! starali się dorównać amerykańskim "głupim" komediom, które pełne są niewybrednych i zboczonych żartów i sytuacji, ale do tego im jeszcze wiele brakuje. Amerykanie mają komików, którzy słyną ze swoich roli w takich filmach. Widząc Chevy Chase'a, Adama Sandlera czy Brytyjczyka Rowan Atkinson'a od razu wiem, jakie kino mnie czeka. Natomiast w Polsce jest malutka czołówka aktorów "od wszystkiego", którzy wcielają się w każdą rolę, jaką im się poda! A ten film jest kolejnym tego przykładem. Żenada