PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=533535}
3,7 92 tys. ocen
3,7 10 1 91645
1,4 23 krytyków
Ciacho
powrót do forum filmu Ciacho

Najgorszy film jaki widziałem w życiu...

Nigdy nie poszedłbym na taki film, który reklamuje się jako "Najlepsza polska komedia", bo takie hasło śmierdzi na kilometr, ale znajomi mnie namówili.

Jak film sam się nie potrafi obronić, to trzeba go bardzo mocno rozreklamować, żeby były jakieś zyski - tak chyba pomyśleli producenci ów "dzieła". Konferencja prasowa, która zamieniła się w rzucanie tortami do celu, niczym w kreskówkach Warner Bros, zaproszenie siostry Michaela Jacksona na warszawskiego sylwestra czy też Jurek Owsiak paradujący w koszulce z logiem filmu, no i oczywiście banalne hasła reklamowe - to miało przekonać niezdecydowanego widza, który mając w pamięci dokonania polskiej kinematografii w ostatniej dekadzie, do pójścia do kina. I pewnie też w dużej mierze się udało, gdyż przed premierą właściwie nie wiadomo było o czym ten film jest. Oprócz krótkiej notki prasowej opisujące film w kilku zdaniach, wszystko było trzymane w ścisłej tajemnicy. Nie było pokazu prasowego, więc żaden krytyk filmowy nie mógł przed premierą ocenić tego filmu. Wydaje się, że ten zabieg był celowy.

Pierwszy raz się spotkałem w kinie z tym, że przed emisją filmu leciała reklama tego obrazu, na który się właśnie wybrałem. Spot "Ciacha" w środku bloku reklamowego, ustami Jurka Owsiaka, poinformował mnie, że właśnie wsparłem WOŚP. Mocno zdziwiony tą nietypową sytuacją czekałem na film.

Film się zaczął i tu kolejny szok - W pierwszych dwóch minutach widz miał do czynienia z krótkimi scenami zapoznającymi z bohaterami przerywanymi wielkimi logami sponsorów filmu na oślepiającym białym tle. Może dałoby się to znieść gdyby nie to, że tych przerywników było około pięciu wciągu tych kilkudziesięciu sekund. Przyznam się szczerze, że pierwszy raz spotkałem się z czymś takim.

Film ogólnie opowiada o czwórce rodzeństwa, która wpadła w tarapaty. Policjantka Basia (Żmuda Trzebiatowska) została oskarżona o kradzież narkotyków podczas nieudanej akcji policji odbicia towaru z rąk bandytów. Za całą intrygą stoi jej narzeczony Jan (Kot), również policjant, który podczas imprezy wielkanocnej podsadził jej nielegalny towar pod łóżko.
Gdy Basia zostanie aresztowana, jej bracia: niezrównoważony Karolek (Małaszyński), nieporadny Krzyś (Bosak) i szukający miłości Dawid (Karolak) postanawiają ją uwolnić i udowodnić jej niewinność, co nie jest łatwe, gdyż natrafiają na przeszkodę w postaci Jana oraz jego dwóch kompanów, fajtłapowatych gangsterów.

Na tym ogólnie opera się fabuła filmu, która wydaje się być dość bezpłciowa, a na pewno nie oryginalna. Ale jak wiadomo, komedię ocenia się po tekstach, gagach i tym, co powoduje u nas uśmiech na twarzy. Niestety z tym jest jeszcze gorzej. Gagi właściwie nie wynikają z fabuły i w większości zostały "z żywca" zaczerpnięte z memów internetowych, tak jak pierścionek zaręczynowy w odbycie, czy tekst "śpieszmy się kochać mężczyzn, tak szybko dochodzą". Do tego mnóstwo żartów z miejsc intymnych oraz seksu na poziomie napisów z drzwi w szkolnych toaletach. Ogólnie, nie trudno się oprzeć wrażeniu, że to wszystko już gdzieś człowiek widział / słyszał. Już nie wspomnę o tak żałosnych scenach jak Małaszyński tarzający się w psiej kupie.

Reklama sponsorów w trakcie filmu nie jest subtelnie ukryta, tylko włazi widzowi z buciorami. Co chwila słychać wrzask z głośników mówiącym o jakiejś tam stacji radiowej, czy też widać zbliżenia na logo marki samochodu.

Ciężko coś powiedzieć o grze aktorów. Małaszyński gra "niedorozwoja" Karolka i na tym ma niby polegać śmieszność całej postaci. Śmiejemy się z człowieka niepełnosprawnego umysłowo. Kot jest dokładnie taki sam jak w "Niani", a Karolak jak w "39 i pół". Nawet mam nieodparte wrażenie, że w scenariuszu są lekkie nawiązania do tych serialowych postaci. Liszowska gra głupią, bogatą blondynkę o obrzydliwym śmiechu - to też gdzieś już widziałem.

Efekty specjalne są i tyle mogę o nich napisać. Są słabe, ale możliwe, że jak na polską produkcje są dobre - nie wiem.

Ogólnie film się kończy sceną tańca wszystkich bohaterów na weselu, w której też nie wiadomo o co chodzi i jaki ma związek z fabułą, w każdym razie pogłębia zażenowanie widza. To wszystko zakończone jest planszą z logiem Wielkiej Orkiestry z podziękowaniem za wsparcie.

Podsumowując, film jest nieśmieszny. Lubię głupie komedie takie jak "Chłopaki nie płaczą", czy "Naga broń". Niestety tu mamy do czynienia z głupotą, ale żenującą i nieśmieszną. W dodatku tytuł filmu "Ciacho" nie ma żadnego związku z nim samym, co pewnie niejednego zmyliło - to nie jest kolejna komedia romantyczna.

Jedyny plus filmu dla męskiej części widowni jest taki, że bądź co bądź piękna Marta Żmuda Trzebiatowska odważyła się pokazać co nieco w dość pikantnej scenie. Jeżeli jesteś facetem i za wszelką cenę chcesz zobaczyć piersi pięknej Marty i jesteś w stanie zapłacić za to dwadzieścia złotych możesz iść. Jeżeli nastawisz się na dobrą komedię, niestety takiej nie uświadczysz. Ocena 1/10.

ocenił(a) film na 4
emte17

niech ta wyważona i bogata w rzeczowe argumenty opinia nie zginie w zalewie głupoty. up. i dzięki!

ocenił(a) film na 1
mizer

Zgadzam się z autorem postu. Oglądając zwiastuny miałem cichą nadzieję , że wreszcie wrócą czasy dobrych polskich komedii. Niestety myliłem się. Kilka śmiesznych haseł i scenek i to w sumie wg. mnie tylko do połowy filmu a później ... nie chce mi się tego nawet komentować. Co do gry aktorów również zgadzam się z autorem założonego wątku. Dodam tylko od siebie , że trochę dziwie się Małaszowi , że zgodził się zagrać taką rolę ( nie , że go lubie czy coś ... ). Ciekawym pomysłem było pojawienie się w filmie znanych postacii , które zasłyneły szczególnie w internecie jak słynna pani z Wrocławia czy Kononowicz. I tutaj kolejna rzecz - tak jak napisałem wcześniej pomysł ciekawy , ale z drugiej strony ponowne naśmiewanie się z Krzysztofa K. ... ? Wg. mnie nieco kontrowersyjne i zastanawia nad zachowaniem formuły dobrego gustu i pewnych granic. Pomijając już gatunek filmu ( miał być w założeniu komedią ) to ja osobiście żałuje , że Pan Patryk V. który nakręcił świetny serial jakim jest Pitbull robi teraz produkcje tego typu. Smutna jest też inna kwestia - czy naprawdę , żeby film w Polsce był ,, fajny ,, głowni bohaterowie muszą jeździć autami za kilkaset tysięcy i być bajecznie bogaci ? I czy trzeba używać efektów specjalnych ( pomijam , że trochę nieudanych - przykład wybuch budynku gdzie podmuch wywala okna a w kolejnej scence rano , gdzie strażacy gaszą budynek widać framugi tych okien ... ) ? Np. Wielce Szanowny Pan Bareja robił komedie o zwykłych ludziach , bez efektów specjalnych a śmieszą do dziś. Niestety wydaje mi się , że te czasy już nie wróca. Niestety.

emte17

mi osobiscie tez sie nie podobał, najgorsze jest to ze sa prostackie teksty,zero fajnych akcji wg mnie muzyka całkowicie nie pasuje rzeczywiscie nagłsniony był wszedzie, ale to nie wystarczy,

ocenił(a) film na 1
neo88_fw

Zgadzam się z powyższymi opiniami.

Film bardzo rozczarowuje :(

emte17

Dzięki za ostrzeżenie i dobrą recenzję - up :)