Hmmm, no taaa yyy... co by tu jeszcze o tym arcydziele mądrego napisać? Chyba wyczerpałem swoje możliwości, albo raczej to ten film mnie wyczerpał. Brawo dla producentów, reżysera i scenarzystów. I dla aktorów też brawo skoro po przeczytaniu scenariusza zdecydowali się na zagranie w tym... no właśnie. Trudno to nawet określić słowami. To przełom w dziejach kina. Naprawdę gratuluje.