bo nie da się ukryć, że filmem tego nazwać nie można. Scena kiedy Małaszyński tarza się w gównie jest najlepszym odzwierciedleniem tego co widzimy na ekranie. Zero profesjonalizmu jedynie idiotyzm, chała i dno totalne 1/10
Jednym zdaniem: jest to gówniany film, o gównach...