Filmik pokazuje jak w USA wygląda wymiar sprawiedliwości. Wszystko opiera się na układach i obietnicach. Świadkowie są zmuszeni mówić tylko to co im nakazał prokurator. Osoba niewinna zostaje podejrzana o morderstwo bo tak powiedział niby naoczny świadek. Całe śledztwo i następnie proces to komedia. Jedynym plusem tego dokumentu jest fakt,że niewinnie oskarżony zostaje wypuszczony na wolność. Z drugiej strony to jednak nie jestem do końca przekonany o jego niewinności. Za dużo sztuczności w tym widowisku. Dwóch podejrzanych i bezradny prokurator. Musieli coś wymyślić żeby wyjść z twarzą. Po trupach do celu...tym razem dosłownie.