Sorry ale tak kurva gównianego lewakiego gówna dawno żem nie widzioł. Gość najpierw wali w uja i ogólnie ogarnia go wtf? nawet nie wiem jak to nazwać hymm....może "down syndrome"? i po kłótni o sahdhhsuaidausiduas nazwę auta zrzeka się swoich 10% udziałów w firmie tuż prze premierą czegoś nad czym w firmie pracowali zapewne długi czas... hahahahah no ludzie dobra kij to może... gdzieś na świecie dzieją się takie rzeczy - nie ważne.
Drugi fragment filmu to już w ogóle jazda po bandzie gość nagle się mści na szefie za to, że sam odwalił maniane i sprzedał swoje udziały bo mu się nazwa produktu nie podobała.
Nie wiem jak się gówno zakonczyło bo wyłączyłem TV. W myślach o reżyserze/scenarzyście pomyślałem, że to kurva musi być abo kobieta (przepraszam ale takie życie) abo jakiś naprawdę turbo-lewak. Cóż reżyser w twarzy modzno lewak, nie chce się zagłębiać w jego twórczość wiec nie wiem co tam wyreżyserował wcześniej. dobra. jego już zostawmy.
Bekę to mam teraz niesamowitą jak widzę ile hahahah kurva tęgich głów pisało ten scenariusz hhahaha no 4-ry osoby to muszę przyznać naprawdę modzno!