Bo niby jak mamy współczuć głównej bohaterce lub jakkolwiek się z nią identyfikować skoro zamordowany ojciec to przecież także gangster. Porządni ludzie nie trzymają w domu arsenału ani nie przyjaźnią się z bossem kolumbijskiej mafii. Potem biedna dziewczynka również trafia pod opiekuńcze skrzydła wujka, który za pasem nosi giwerę. Rodzinka, że hej!! Zatem motywy zemsty - za zabójstwo rodziców - to czysta hipokryzja. Jesteś gangsterem - licz się z konsekwencjami. Pani Colombiana - takie biedne skrzywdzone dziecko. Oczywiście dziecko nie jest winne profesji rodziców ale przedstawianie tego w takim świetle i dodatkowo pokazanie ścigającego FBI niemal jako tych "złych" to ciężki orzech do zgryzienia dla rozgarniętego widza;-)