PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32508}
7,1 9,6 tys. ocen
7,1 10 1 9590
6,0 2 krytyków
Cud purymowy
powrót do forum filmu Cud purymowy

Rozmawiałam kiedyś z Żydem, który powiedział mi, że mieć na nazwisko Cohen to znaczy być bardziej wpływowym od Rothschilda. Cohenowie to Żydowskie elity. Więc jak to jest, że ten jeden odciął sie od swoich korzeni i nazwał się Kochanowski? Tylko nie mówcie, że z miłości do poezji. Mógł nazywać się np. Rappaport, byłoby bardziej wiarygodnie.
5/10, bo dobrze zagrany.

ocenił(a) film na 7

On się sam tak nie nazwał przecież a nawet nie wiedział, że jego rodzice byli żydami. Nazywali się Kochanowscy, ale zmienili nazwisko na Cohen na dwa lata przed urodzeniem Jana o czym nikt nie wiedział ;)

ocenił(a) film na 7
sten44

*Żydami, shift się chyba zaciął ;)

użytkownik usunięty
sten44

Nie to miałam na myśli.
Wszystko jedno, kto zmienił nazwisko na Kochanowski, czy on, jego rodzice czy dziadkowie. Chodziło mi raczej o domniemane pobudki tej zmiany. Cohen, to nazwisko wpływowych Żydów, to elita. Więc mało wiarygodne wydaje mi się to, że ktoś o takim właśnie nazwisku odciął się od korzeni, od rodziny. Wydaje mi się to takie...hm ...mało żydowskie i generalnie dość dziwne. Powiedzmy, że masz na nazwisko Branicki (z "tych" Branickich) i zmieniasz je na nic nie znaczące Rozencwajg?

ocenił(a) film na 8

Ty dziewczyno pytasz serio?! Czy to kpina jakaś?!

ocenił(a) film na 7

Koleżanka jednak chyba pyta serio. Były okresy kiedy Żydzi byli tępieni a przez jeden z takich okresów Cohen chciał się po prostu zakamuflażować.

użytkownik usunięty
mizio_2

Zaraz mnie o kpinę posądzają. :(
Rozumiem, że dla ratowania życia swojego i rodziny zmienia sie nazwisko na polsko brzmiące ale trudno mi uwierzyć, że członek żydowskiej arystokracji nie wraca do swojego nazwiska i korzeni. O to mi tylko chodzi. Ale nie ważne, bo faktycznie losy Żydów w czasie wojny i po niej były tak zagmatwane, że mogli o takim "drobiazgu" zapomnieć.
Tak się tylko zastanawiam nie kpię. Przynajmniej nie tym razem.

ech dziewczyno po pierwszę ktoś Cię okłamał z tym nazwiskiem, po drugie jak to mówi stare, polskie przysłowie -"jednemu psu na imię burek?" Największa asymilacja następowała już w XIX wieku, kiedy to zamożnemu żydowi było lepiej wydać syna/córkę za Polaka bez majątku, ale z pochodzeniem i nazwiskiem! Po wojnie nikt nie wracał to nazwisk, bo po przeżyciach jedyną istotną rzeczą, którą ceniono u dzieci był fakt jak są podobne do "aryjczyka"! Do tego w Polsce nie ocalała, żadna "żydowska arystokracja", takowa jeśli można ją tak nazywać(bo tu chodzi raczej o ludzi ze sporym majątkiem a nie pochodzeniem), to wtedy tylko USA! Poczytaj sobie trochę o roku 68' w Polsce, kiedy to młodzi ludzie dowiadywali się od bezpieki, że ich ojciec to nie Jan Kochanowski tylko Yehuda Cohen, a matka to nie Nina Bykowska tylko Nana Bykov.

Kolejnym błędem to postrzeganie kultury żydowksiej przez pryzmat polskiej, chrześcijańskiej. Jeśli ten temat interesuje Cię szerzej, to polecam coś Tomaszewskiego, Krajewskiego czy Bobrzymińskiej!