Huston mnie nie zawiódł. Ten film jest niesamowity, ma cudowny klimat, a krajobrazy na
długo zapadają w pamięć.Z konwencji beztroskiej przygody wyciśnięto maksimum w tym
filmie.
Czemu dzisiaj nikt nie tworzy takich filmów, tylko jakieś indiana jonesy 16 (w których 65-letni
Ford sprintuje, skacze, bije po mordzie i lata lodówką czy tam wanną, nie pamiętam).
W pierwszym momencie dysonans wywołała u mnie muzyka, odniosłem wrażenie, że nie
pasowała, ale z perspektywy czasu wydaję mi się , że była w porządku.