Lubię takie filmy. Może i "Człowiek w..." Scotta jest bardziej widowiskowy, ale ja wybieram starą wersje.
"akcja z niepojętych przyczyn zostaje przeniesiona do Włoch". Niby skąd?
Czytałem książkę ( w Polsce "Najemnik") i akcja toczy się we Włoszech - w Mediolanie bodajże.
Film o niezwykłej więzi, jaka może połączyć dwójkę zróżnicowanych charakterów oraz o zaangażowaniu wykraczającym daleko poza obowiązki.
Reżyserka, montaż, gra aktorów itd. Ale klimat swój ma.
Dlatego ode mnie 5/10, za klimat i dziewczynkę, która bardzo przypominała mi młodą Natalie Portman :)
Do momentu porwania to były takie smuty, że trudno było oglądać; później akcja się dość rozkręciła, nawet nie było tak źle. Choć kulejący główny bohater, walczący skutecznie, jak równy z równym z kilkoma przeciwnikami wygląda dość zabawnie, ale ok. Ogólnie no kino z gatunku mocno "takie se", ale opatrzone przynajmniej...
więcejBije na głowę wersję z 2004 roku. Co prawda nowszy film może być dla niektórych bardziej efektowny (szczególnie scena porwania) ale jest całkowicie pozbawiony klimatu którym aż kipi film z lat 80. Atmosfera ówczesnych Włoch bardzo dobrze oddana. Scott Glenn o wiele lepiej wypadł niż Washington.
Starszy...
Myślałem, że film będzie ciekawszy, ale niestety ogląda się topornie, kompletny brak klimatu, a
spodziewałem się tak trochę takiego akcyjniaka z lat 80, a film wygląda jak stare włoskie
kryminały...Jest nudnawo, a akcja jeśli nawet chwilowo porwie, to potem znów nudzi..Do tego
zachowania bohaterów są często...
sposób kręcenia mistrzostwo dużo bardziej dosłowny i realny niz nowsza wersja z Denzelem gdzie całość jest przedstawiona w typowy amerykanski sposob
Oglądałem wczoraj w TV i jest o wiele gorszy od wersji z Denzelem . 6 to max co można dać
za tego średniaka ,a scena porwania padaka. Witam
Film z 2004 podobał mi się o wiele bardziej ten film mnie znudził nawet potem oglądałem go już z nie uwagą i nawet nie wiem kto stał za porwaniem i jakoś nie chciałem wiedzieć .Chciałem tylko aby to się skończyło 3/10
Po obejrzeniu rewelacyjnego Dramatu/sensacyjnego z Denzelem Washingtonem- szukałem obrazu, który był mu pierwowzorem. Po 6 latach w końcu natrafiłem na wersje z 1987 gdzie zamiast Denzela mamy Scotta Glena(zarośnięty przypomina " Huga Jackmana". Mając w podświadomości rok produkcji podszedłem do tego kina z dystansem...
więcejczy Scott Glenn nie jest czasem Chuckiem Norrisem dla ubogich (ewentualnie B klasowym) ??
historia oklepana jak wiele podobnych