PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=506486}

Czarna Wenus

Venus noire
6,7 3 190
ocen
6,7 10 1 3190
Czarna Wenus
powrót do forum filmu Czarna Wenus

Podoba mi się niejednoznaczność tego filmu, wprowadzanie widza nie tylko w perspektywę
Saartjie, ale też jej oprawców. Nie pozwala postawić się na piedestale XXI-wiecznej
moralności (możliwość przyjęcia takiego stanowiska zostaje bezpośrednio wyśmiana w
momencie, gdy Hendrick stwierdza, że "mamy przecież XIX wiek"), powiedzieć - jesteśmy
lepsi od tych zwyrodnialców. Kechiche bardzo precyzyjnie wskazuje skomplikowane
mechanizmy wykluczenia, upodlenia i daje do zrozumienia, że są aktualne. Za to należą się
brawa.

ocenił(a) film na 6
SanjurodeValmont

po części się zgadzam, szkoda tylko, że cały film był raczej nudno zrobiony i się tak piekielnie dłużył. poza tym, wyszłam z kina z lekko trzęsącymi się rękami.

A_Lest

Poszczególne sceny może się nieco przeciągały, ale film mi się zdecydowanie nie dłużył. Mnie wciągnął.

ocenił(a) film na 4
SanjurodeValmont

Z pochwałą za niejednoznaczność się zgodzę. Do tego można dorzucić ciekawie ujęty etos nauki i intrygujące ukazanie libertyńskiego Paryża, ocierające się o turpizm - a to wszystko bez nachalnego moralizatorstwa. Tyle plusów. Całokształt jednak - moim zdaniem - cieniutki. Film niby mógłby poruszać, ale mnie pozostawił obojętnym, nie wiem, może to kwestia wrażliwości. Dłużyło się straszliwie, wynudziłem się jak mops, a z kina wychodziłem z poczuciem straconego czasu.

m_bialek

Osobiście uważam, że dłużyzny służyły właśnie zbliżeniu widza do perspektywy głównej bohaterki, odarciu widza z komfortu obserwatora. Widz staje się mimowolnym uczestnikiem przedstawienia.

ocenił(a) film na 10
m_bialek

myślę że na początek trzeba by wspomnieć o kilku innych filmach przedstawiających deprecjonowanie jednostki ludzkiej ze względu na inność - 1932, Tod Browning, Dziwolągi, film przez wiele lat zakazany w niektórych krajach (opowieść o trupie cyrkowej - człowiek bez nóg, hermafrodyta, dwóch syjamskich bliźniaków, Kleopatra, piękna akrobatka, która obiecuje wyjść za Karła), Święta krew Alejandro Jodorowsky'ego, Zagadka Kaspara Hausera Wernera Herzoga czy Człowiek słoń Davida Lyncha....
nie wiem czy ludzie idący na ten film zdają sobie sprawę z tego, że historia jest prawdziwa, lub, czy zwracają na to uwagę; mnie ten film nie znużył, czas trwania w ogóle nie ma tu nic do rzeczy; genialny montaż, aktorzy grają niezwykle sugestywnie: Olivier Gourmet w roli Réaux powalił mnie swoim mistrzostwem, Yahima Torres (kubańska aktorka) stworzyła tak prawdziwą Saartje, że trudno byłoby o lepszą... miałam wrażenie, że jestem w środku tego szaleństwa bez drzwi wyjściowych... w dzisiejszym zalewie tandetnego kina to naprawdę rzadkość; jeśli miałabym znaleźć porównanie, to mnie zahipnotyzował i przeraził; delirium w scenach pokazów, łzy Saartje, jej smutek, samotność... jakżesz to może nie poruszać??? z drugiej strony dzikość tłumku ciekawskich cywilizowanych europejczyków, którym chodzi tylko o chleb i igrzyska, a człowiek wart jest tyle, ile można na nim zarobić; szminka na francuskich policzkach razi zarówno arogancją jak i złym smakiem, a gorset wrzyna się nie tylko w talię ale i w mózg; rozbiegane, łakome oczy, czy ręce wyciągające się do ciała Saartje, każdym dotknięciem zatrzymują bicie jej serca; przerażający obraz tego, co człowiek może zrobić człowiekowi; myślę, że każdy powinien zadać sobie po seansie jedno proste pytanie: na ile nie potrafię być człowiekiem i dlaczego, bo to, co pokazuje film to wcale nie jest odległa przeszłość, tylko niestety teraźniejszość; problem współczesnego niewolnictwa istnieje realnie, w bardzo wielu krajach; wykorzystywane są dzieci i kobiety, są sprzedawane po 100 dolarów za sztukę, a potem nie mają dokumentów, imion, praw, tylko ich ciał nikt nie zabierze do muzeum, bo by się nie zmieściły; a my w starej dobrej Europie grzecznie siedzimy w kinie i oglądamy filmy... a potem kręcimy nosem, bo jakiś nas nie poruszył; jeśli tak się dzieje, to należałoby się zastanowić, czyja to wina, może jednak wcale nie filmu???

sahara_filmweb

No to widzę, że się rozpisaliśmy :D Ale dobrze, bo sporo ciekawych spostrzeżeń. Ja tego filmu z pewnością będę bronił, jeden z ciekawszych w ostatnim czasie, kreacje świetne i bardzo inteligentny reżyser - niczego nie mówi wprost, nie poucza widza, każe mu się zastanowić. Do tego dostrzega złożoność problemu, nie tylko pokazując "tych złych Europejczyków", ale ukazując mentalne zniewolenie głównej bohaterki.
Brawa za wszystko, co napisałaś o stronie emocjonalnej filmu, zgadzam się w 100%.
A żeby dowiedzieć się, że film opowiada o wydarzeniach autentycznych, wystarczy obejrzeć go do końca.

ocenił(a) film na 10
SanjurodeValmont

dzięki za poparcie w sprawie recenzji; tutaj wiele jest płycizn, mówiąc delikatnie... mnie się też ten film podoba chociaż mówienie o nim w ten sposób może być rozumiane dwuznacznie :) żartowałam;

sahara_filmweb

Ależ proszę :D

SanjurodeValmont

można gdzieś znaleźć napisy do niego?

Balsamista

Ja znalazłem w kinie, był puszczany w kinach studyjnych, w sieci - nie mam pojęcia.

Balsamista

ja podbijam również kwestię napisów: czy ktoś ma??

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones