Film jest bardzo dobry, nie tylko ze względu na feministyczny przekaz, ale własnie w przesłaniu tkwi jego siła! Począwszy do II wojny światowej, kinematografia zdominowana jest przez mężczyzn i z ich punktu widzenia kręcona jest większość fabuł. A przecież w początkach Hollywood kobiety stanowiły połowę scenarzystów i producentów! Jako miłośniczka horrorów, mam dość męskocentrycznego podejścia do tematu.
Ja z przekazem filmu nie mam problemów. Boli mnie bardziej to, że ktoś próbował sprzedac ten film pod tytułem "Black Christmas" gdzie ten film ma wspólny tylko czas akcji z oryginałem. Nie jest to też jakiś znakomity slasher, ale ocena filmu jest strasznie niska w szczególności, że są gorsze slashery niż ten film.