Czekałam na ten film tak jak większość z Was, i nie mogę powiedzieć że się na nim
zawiodłam- bo tak nie jest. Od samego początku byłam pozytywnie nastawiona na ten film, i
uważam że jest bardzo dobry. Po obejrzeniu go miałam odczucie jakbym oglądała spektakl
baletu, bo tak naprawdę połączenie życia prywatnego bohaterki z baletem, tworzyło ten cały
spektakl. To co miała odegrać na scenie, odgrywała też w życiu. Mam o filmie dobre zdanie,
jedynie jaki niesmak u mnie pozostał to, to że nastawiłam się na coś niesamowitego. Lubie
kiedy filmy pozostawiają u mnie jakiś niesmak, tysiąc myśli na sekunde, jakiś szok,
zaskoczenie. Czarny łabędź był dla mnie lekkim filmem, przyjemnie się go oglądającym. Nie
mniej uważam że zasługuję na oskara, bo na tą nagrodę idzie całokształt. Nagranie,
reżyseria, ujęcia, fabuła, aktorzy. Będę trzymać za niego kciuki.