nie dowiedziała sie że za Natalie P.grała dublerka...........................................................
Przepraszam, że się wtrącę, ale chciałam trochę obronić Portman;) Wiecie, to byłoby po prostu niemożliwe, żeby Natalie wykonała sekwencje taneczne sama, bo na to potrzeba lat. A ona miała, o ile pamiętam, rok. Natalie tańczyła sama, wtedy gdy było widać ją od pasa w górę, dublerki, kiedy widać było jej stopy i nogi i zdaje się, że moment przemiany w Czarnego Łabędzia.
Oczywiście macie pełne prawo tak na to patrzeć, chciałam po prostu się wypowiedzieć, nie kłócić;) Moim zdaniem sama praca jaką w to włożyła ( może tego nie widać, ale to, co Natalie robiła sama wymagało porządnych treningów) jego wybitna, bo to była bardzo skomplikowana rola. Tak więc, biorąc to na moją logikę, dublerki były niezbędne, bo Natalie po prostu nie mogła lepiej się do tego przygotować. A oceniałam film, fabułę i grę aktorską, stąd moja ocena;)
Choć sama byłam zaskoczona, kiedy dowiedziałam się o tej sprawie z dublerką, ale dla mnie to było niezbędne.
Pozdrawiam;)
Ja napisałem to z dużą dozą sarkazmu ;)
Do Portman nic nie mam, jestem jej fanem od "Leona", a z tą dublerką to było wielkie medialne halo i niewiele było w tym prawdy. O co chodziło mniej więcej już ładnie napisałaś :)
Samo to jak wyglądała, utrata wagi, wymagało porządnego wysiłku, pracy ramion nikt za nią nie zagrał również, ani mimiki.
Wszystkie te komentarze dotyczące dublerki są żałosne według mnie i tylko obnażają ignorancje.
Ahh, musiałam nie zauważyć sarkazmu:) Wybacz, po prostu już się naczytałam podobnych komentarzy i z czasem coraz trudniej wychwycić o co właściwie chodzi;) A co do tej afery z dublowaniem... Kurczę, jeśli rzeczywiście ta dziewczyna wszczęła tą awanturę, to sama nie wiem co mam o tym myśleć. Ale sądzę, że ci, który twierdzą, że skoro Natalie cudem nie nauczyła się zawodowego tańca baletowego w rok i dostała Oscara to chyba nie do końca rozumieją na czym polega praca dublera;) A gdyby każdy człowiek, który kogokolwiek dublował w filmie teraz wystąpił, że aktorowi nie należy się nagroda...?;p
To nie byłą standardowa dublerka, to była zawodowa balerina, a stereotypy o balerinach są powszechnie znane, niesłychane współzawodnictwo, zazdrość, zawiść ;) Więc nie jest specjalnie zaskakujące jej zachowanie. Bądź co bądź uszczknęła dla siebie dzięki temu te 5 min żałosnej sławy ;) Miejmy nadzieje że dzięki takiemu "profesjonalnemu" zachowaniu już nikt nie pomyśli o zatrudnieniu jej jako dublerki ;)
tak,dublerką była balerina która tańczyła i tańczy w balecie od dziecka,czytałam te plotki na kozaku,sama sie wypowiadała ten temat,że wszystkie elementy tańca wykonywała właśnie ona,a Natalie doczepili tylko komputerowo głowe:)
Bzdura!Wg rezysera filmu 70% scen wykonała Natalie!A cała afera zdublerką wg mnie była sprytnie rozpętana właśnie wtedy kiedy film miał wyjść na DVD i potrzeba było trochę szumu wokoł niego zeby się dobrze sprzedał...czysty marketing, bo niby mieli się po sądach ciągać a jakoś wszystko ucichło.
Trzeba było przeczytać moje inne komentarze niżej, to może byś się zorientował, że moja wypowiedź była bardzo sarkastyczna.
sorki, ale nie wiem co to znaczy "sarkastyczna" a nie chce mi się sprawdzać w wikipedii...w każdym razie peace....
;) Wyręczę Cię: "W rozumieniu potocznym sarkazm utożsamia się z zawoalowaną kpiną, złośliwością, wyśmiewaniem, dystansem"
Aaaa, to faktycznie się zbłaźniłem pisząc swój pierwszy post w tym wątku...sorki
O ludzie, robi się niezła dyskusja;) Ale tak szczerze mówiąc, to ilu ludzi tyle będzie wersji tej nieszczęsnej historii o tańczącą Natalkę;)
Wy naprawdę się tak tym przejmujecie? Przecież aktorsko Portman wypadła REWELACYJNIE (w pełni zasłużony Oscar, obok "Leona" jej najlepsza rola), mnie jakoś niezbyt interesuje to czy i ile scen tanecznych jest dziełem Natalki, bo zdaję sobie sprawę z tego ile lat musiałaby spędzić na treningach, by potrafić wszyskto co można było zaobserwować w tej produkcji (i tak strasznie poświeciła sie dla roli).
Czuję sarkazm :D
A co do wszystkich pieniaczy - dublerka zachowała się żenująco, jeśli na poważnie się na Portman skarżyła. Wiedziała jaką bierze robotę przecież. Wiedziała, że będzie DUBLERKĄ.
Rozczarowało mnie nieco zakończenie osobiście. Dramat, oddanie się swojemu perfekcjonizmowi... Ale gdyby jednak przeżyła, jako odmieniona Nina, to dla mnie byłoby coś. Z delikatnego i niewinnego białego łabędzia pełna przemiana w czarnego.
Wygląda na to, że ten post to zwykła prowokacja. Tak Natalie Portman nauczyła się tańczyć, ale potrzebowała dublera ponieważ nie można opanować czegoś w kilka miesięcy, do czego tak naprawdę potrzeba wielu lat intensywnych ćwiczeń ... Tom Cruise nauczył się pilotować F14 do filmu TOP GUN, a Bale potrafił bardzo schudnąć do roli. a nasi rodowici aktorzy ? nauczyli się prowadzić samochód, chlać ? kląć ? nie potrzebowali dublera ? respekt :)
prosze sobie poczytać tutaj:
http://www.kozaczek.pl/plotka.php?id=29286
http://www.kozaczek.pl/plotka.php?id=29305
Fakt, że Portman nie tańczyła, tylko dublerka, nie powinien mieć w ogóle wpływu na ocenę filmu, tyle chciałem powiedzieć.
Pozdrawiam
Yhm, czyli czerpiesz informacje na których się opierasz z portalu kozaczek i masz pretensję do Portman, że nie była w stanie się nauczyć czegoś, czego normalnie trzeba uczyć się latami i dlatego też deprecjonujesz wartość filmu...nie mam więcej pytań, mogę Ci tylko dać dobrą radę, żebyś się nie kompromitowała, bo resztę trafnie i docelowo ujęła Fantassia.
Wiecie co... sam naucze się tak tańczyć, żeby sprawdzić czy to napewno Natalia tanczyła w tym filmie czy nie...Ale macie problemy..
A co ma za znaczenie kto tańczył? Oscara dostała za grę aktorską, mimikę i ukazanie emocji a nie za taniec.
uważam Ze Natalie jest Świetną aktorką,nic do niej nie mam,nawet jak grała część dublerka to i tak jest ok:)
nie rozumiem W OGÓLE bulwersowania się faktem, że większość tańca wykonała dublerka. Mam wrażenie czasami, że mam do czynienia z kompletnymi ignorantami, którzy nie mają zielonego pojęcia o tym, jak skomplikowanym tańcem jest balet;) i szkoda mi trochę naiwności ludzi, którzy uwierzyli w to, że to Natalia zagrała wszystko, co byłoby fizycznie niemożliwe. Na zatańczenie tych scen tanecznych potrzeba by było kilkunastu lat pracy, wymagającej wielu poświęceń i bólu, a nie roku. Nie wiadomo jak utalentowana by nie była, ile by nie pracowała, to byłoby po prostu niemożliwe. Ukłon dla Natalii za to, że tak się tak poświęciła, ucząc się podstaw po kilka godzin dziennie przez cały rok. A Oskara dostaje się nie za taniec, tylko za grę aktorską, która była bez wątpienia wyśmienita:)
I co? Przeszkadzało ci to w oglądaniu? Ja nie zauważyłem dublerki, więc dla mnie ten film jest świetny.
Czekaj, czekaj, ja zgadnę... FILM! Dobrze?:D I dlatego nie oceniam tego, czy to Natalie czy nie Natalie, odwaliła kawał dobrej roboty, bo w moim skromnym przekonaniu zatrudniono ją po to, żeby pokazała, że umie grać, a nie tańczyć. i był git.
Sceny (mimo, że jest ich naprawdę niewiele) pokazujące całe ciało tańczącej Portman, to tak naprawdę tańcząca Sarah Lane - na jej twarz naniesiono komputerowo twarz aktorki.
Czy ty sobie żartujesz? Poważnie myślałaś, że AKTORKA w ciągu paru miesięcy nauczy się tańca, który trenuje się latami?? Mój Boże, a myślałam, że te durne wypowiedzi dublerki nie zrobiły na nikim wrażenia, no ludzie są niesamowici jednak.... Film nie miał pokazywać tańca, tylko "spaczoną" psychikę. I to była rola Portman, którą zagrała idealnie.
Ekhem... Czy to nie jest OCZYWISTE, że za nią grałą dublerka Naprawdę jesteś taka naiwna, żeby myśleć, że ona sama to zatańczyła? Przecież to by było niemożliwe - staje sobie taka aktorka, która rok uczyła się tego tańca obok zawodowców, którzy trenują to latami... No bez komentarza dla ludzkiej głupoty -_-
wam wszystkim to aż żal dupe ściska za to że napisałam to co myśle-prawde,a prawda w oczy kole......
przeciez wiem że nie nauczyłaby sie tego tańca przez rok,ale po co komuś mydlić oczy "jaka ona uzdolniona aktorka"(owszem uzdolniona ale nie w tym filmie!)?nawet nie potrafi sie przyznać do błędu,tylko dublerka musiała za nią odwalić kawał dobrej roboty........
Słuchaj, nie wiadomo kto ile zrobił. Dublerka twierdzi, że w filmie było jedynie ,,5% Portman" a ekipa i Natalie, że wykonywała sekwencje gdzie widać nogi. I nie wiem dlaczego twierdzisz, że nie była uzdolniona w tym filmie. Tutaj nie chodziło o pokazanie jak aktor trenuje balet, tylko o emocje i grę aktorską. A tym Portman zasłużyła na Oscara.
No ale co sie mialo wydać? Przecież to jest oczywiste, nic tu nie było tajemnicą. Dla inteligentnych ludzi jasne jest, że aktorzy którzy grają np. wybitnych muzyków lub tancerzy czy malarzy nie są nimi naprawdę. Jak zrobią film o Picassie i bedzie tam grał Brad Pitt malujacy obraz to bedziecie sie bulwersować ze to nie on malował? Śmieszne, jakimi ludzie potrafią być ignorantami.
To trochę zabawne - to tak jakby powiedzieć, że dałabym "Pasji" 10/10 gdybym się nie dowiedziała, że to manekina przebili włócznią, a nie Caviezela ;-)