Chyba zostanę bardziej zadowolona obrazem Polańskiego pt "Wstręt ". Chyba bardziej przemawia niż wklepanie wątku schizofrenii w świat kariery zawodowej i to jeszcze w balecie.
Właśnie, po co mówic tu o schizofrenii. Ja sądzę, że to rozdwojenie miało bardziej metaforyczny sens, jako rozdwojenie osobowości, wynikające z dążenia do perfekcji, która jest osiągalna wyłącznie poprzez szaleństwo.
Ale nie ma czegos takiego jak rozdwojenie osobowości. No moze poza fantazjami flilmowcow.. Schizofrenia też nie jest rozdwojeniem osobowosci - przynajmniej nie w doslownym rozumieniu.
Mam wrażenie, że mówimy o dwóch różnych rzeczach. Każdy z nas dobrze wie, czym jest schizofrenia, nie o to tu chodzi. Teraz dyskutujemy o filmie, o metaforze, przesłaniu itd. , gdzie takie definicje nie maja znaczenia. Nie wiem, czy pojęcie 'rozdwojenie osobowosci' istnieje, ale jest to dla mnie w tym momencie nieistotne. Bardziej chodzi mi o to, że ten film nie mówił o chorobie, ale miał przekazać nadrzędną mysl, że dążenie do perfekcji jest destrukcyjne. Oczywiście jest to moja interpretacja, dosyc ogólna z resztą:) każdy może mieć swoją
Szczerze powiedziawszy chyba bardzo się mylisz, kiedy piszesz: 'Każdy z nas dobrze wie, czym jest schizofrenia..'
I to bardzo się mylisz ^^
Tu: http://www.schizofrenia.com.pl albo tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Schizofrenia - rozszczepienie osobowości jest jednym z objawów schizofrenii, jak również omamy wzrokowe, urojenia prześladowcze czy dziwaczne zachowania, które według mnie w bardzo ciekawy sposób zostały przedstawione w tym filmie. Myślę, że reżyserowi właśnie chodziło o pokazanie wachlarza zachowań u osoby, która walczy z własnymi niedoskonałościami, która musi zmierzyć się ze swoją "ułomnością psychiczną" i która pracuje nad wewnętrznym alter ego. Wśród czynników warunkujących schizofrenię jest np. wychowywanie się w domu w aurze krytyki i ustawicznym wywoływaniu poczucia winy (wątek matki - niespełnionej baleriny) czy oczywisty nadmierny stres (wycieńczające treningi, obsesyjne dążenie do perfekcji, chęć udowodnienia sobie i innym, że jest się najlepszą).
Niesamowity film, jak dla mnie na chwilę obecną życiowa rola młodziutkiej Portman, a tyle jeszcze przed nią...
W 'definiowaniu' i 'rozpoznawaniu' chorób psychicznych, my możemy jedynie kierować się wiedzą zaczerpniętą z książek, internetu itp., jednak prawda jest taka, że nikt, naprawde nikt nie jest w stanie dowiedzieć się, co dzieje się w umyśle osoby chorej.
Schizofrenia to nie jest 'rozdwojenie jaźni' ani 'dwie osoby w jednej'.
Ale tak, w filmie nie jest powiedziane na co Nina jest chora i czy w ogóle JEST chora!
Mam takie pytanie 'ni z gruszki, ni z pietruszki' - czy ten film jest na podstawie książki, bądź jest oparty na faktach?
Taka jest moja interpretacja i wyciągnięte wnioski :) Nie trzeba mówić wprost o kimś, że cierpi, by to cierpienie zobaczyć. Według mnie w tym filmie mamy idealny ciąg przyczynowo - skutkowy: apodyktyczna matka, która zrezygnowała z własnej kariery dla dziecka, długotrwałe mordercze treningi, presja otoczenia i chęć bycia primabaleriną, to wszystko doprowadziło do zagubienia emocjonalnego, do zatracania się we własnym świecie, do UROJEŃ etc. Rozumiem, że typowym dla każdego jest np. widok nieistniejących ran, posiadania skrzydeł czy zamordowanie rywalki ;)