Thomas: Are you okay?
Nina: I'm fine.
Thomas: Nina.
Nina: What?
Thomas: I've already asked Lily.
Nina: Have you announced it? [pauses] After Beth do you really need another controversy? I'm here, Thomas. I'm doing it.
Thomas: The only person standing in your way is you. It's time to let her go. Lose yourself.
Ja wolę: "The only person you fight in your life is yourself" ;] Co by nie mówić, ona tę walkę przegrała, ale za to udało jej się to, co Thomas jej powiedział: "Lose yourself".
Kocham te Twoje ironiczne wypowiedzi;) Ale fakt, zatraciła się w pełnym tego słowa zakresie. A film świetny.
Oglądałam wersję na DVD i tak było tak:
Thomas: Tylko Nina stoi ci na drodze. Pozbądź się jej. Zatrać się.
Moim skromnym zdaniem to pokazuje jak bardzo Nina była zdeterminowana, zrozpaczona, albo po prostu szalona.
Chyba Thomas...to On się w znacznym stopniu przyczynił się do Jej zatracenia, ciągle Ją do tego namawiając i podjudzając, również seksualnie. Tak to się jeszcze jakoś broniła przed swoim nazwijmy to alter-ego, ale starania Thomasa i Jej matki przelały szalę. Przynajmniej w moim odczuciu.
No tak, coś w tym jest. Mnie się wydaje, że każdy dorzucił swoje trzy grosze, nawet nieświadomie. Thomas- to co powiedziałaś. Matka wciąż traktowała ją jak kilkuletnie dziecko, co w ogóle nie współgrało z Czarnym Łabędziem. Co do Lily to nie jestem pewna, ale... Eh.
No i oczywiście, to ciągłe wypominanie, że się nie wczuwa, albo, że Beth była doskonała, że Lily jest lepszym Czarnym Łabędziem i tak prawie na okrągło.
Myślę, że Nina była w takim stanie, że praktycznie wszytko wokół niej zaczęło ją przerastać;(