Po tej wysokiej ocenie (która notabene sukcesywnie spada, im więcej osób ogląda ten film) spodziewałem się bardzo dobego filmu, a tymczasem po jego obejrzeniu muszę stwierdzic, że ten film jest przereklamowany. Wprawdzie pierwsza połowa filmu do sceny lesbijskiej włącznie była całkiem ciekawa i wciągająca, ale później im dalej tym gorzej. Z filmu robi się straszna plątanina, elementy fantasy, jakaś psychodela, człowiek się gubi i nie ogarnia o co chodzi, z filmu uchodzi powietrze. Spodziewałem się czegoś innego.
To oczywiście moja ocena i moje odczucia, może po prostu tego filmu niezrozumiałem.
Moim zdaniem ten film jest raczej przeznaczony dla wymagającego widza.
Moja ocena 6/10.
Z Twojego postu wynika, że pewnie nie oglądałeś poprzednich filmów Aronofskiego, inaczej wiedziałbyś czego się spodziewać. Najlepiej sięgać po filmy ze swojej półki zainteresowań, a nie przypadkowo.
Dobre sobie. Czyli według Ciebie, decydując się na film należałoby uprzednio obejrzeć kilka filmów danego reżysera?
Nie rozśmieszaj mnie, proszę.
- "spodziewałem się bardzo dobrego filmu"
- "pewnie nie oglądałeś poprzednich filmów Aronofskiego, inaczej wiedziałbyś czego się spodziewać".
I wszystko na ten temat! ;-)
"Po tej wysokiej ocenie (która notabene sukcesywnie spada, im więcej osób ogląda ten film)"
Raczej rośnie, bo codziennie jest wyżej w rankingu FW.
Tez mi się coś wydaje ,że raczej rośnie .
"Wprawdzie pierwsza połowa filmu do sceny lesbijskiej włącznie była całkiem ciekawa i wciągająca, ale później im dalej tym gorzej"
U mnie było na odwrót.
"Z filmu robi się straszna plątanina, elementy fantasy, jakaś psychodela, człowiek się gubi i nie ogarnia o co chodzi"
Spoiler:
Nie wiem w czym się pogubiłeś miała po prostu schizofrenię.
Nie miała schizofreni. Jednakże film był prosty. Spodziewałam się mocnego uderzenia po tym filmie i dostalam. I za to się cieszę.
Zgadzam się. Druga połowa filmu całkowicie mnie wciągnęła i wbiła w fotel. Natomiast mojej przyjaciółce pierwsza bardziej przypadła do gustu- widocznie nie lubi takiej jak to nazwał autor tematu "jakiejś psychodelii" : )
Tak się składa, że wcześniej oglądałem dwa filmy Aronofskiego (Requiem dla snu 8/10 i Zapaśnika 8/10) i wiedziałem czego się spodziewać. Jak dla mnie Czarny Łabędź (6/10) umywa się do tych dwóch tytułów, wprawdzie Requiem dla snu jest nieco podobny (psychodela etc.) ale to zupełnie inna liga, natomiast Zapaśnik to świetny życiowy film, który daje dużo do myślenia i na długo zapada w pamięci.
Pozdro.
8/10 dałbym za samą scenę spektaklu "jeziora łabędziego"Moim zdaniem bardziej ambitne niż pouczające requiem .
Za sam taniec i muzykę film zasługuje na więcej niż 6/10.Dla mnie np. oprócz wątków psychologicznych w film taniec był przedstawiony w sposób wiele ciekawszy i piękniejszy niż w innych filmach o tańcu.