Możliwe, że technicznie ten film jest naprawdę dobry. Rola Natalie Portman była zagrana fantastycznie. Niestety nie mogę postawić temu filmowi wysokiej oceny, bo zupełnie nie podoba mi się rodzaj emocji, które ten wywołuje ani tematyka, w którą uderza. Nie potrafię zdobyć się na zachwyt nad psychozą, która panuje w "Czarnym Łabędziu".
Zawsze mam dylemat oceniając, czy mam kierować się techniczną grą aktorską czy tym, co ten film we mnie wzbudza. Stąd 5/10.
to, co nazywasz psychozą w tym filmie to nic innego, jak nadludzka wrażliwość. genialna analiza psychiki człowieka obdarzonego wrażliwością, którą najczęściej dotknięci są ludzie zajmujący się pewnymi dziedzinami sztuki, choć nie tylko. przekraczanie granic własnych możliwości, wyzbycie się własnego "ja", przejście w stan nirwany, skutki i przyczyny związane z poszukiwaniem własnej normalności, próba jej zdefiniowania, znalezienie, niebezpieczeństwo zupełnego oddania, zastawienia swego umysłu w komis. do całej konwencji dochodzi piekielnie zdolna i genialnie pasująca do roli eterycznej, oddanej, wrażliwej kobiety - natalie.
nie można powiedzieć, że ten film nie wywołuje emocji, bez względu na to czy są złe czy dobre, pierwszy raz spotykam się z tak odważnie skonstruowaną opowieścią o niebezpiecznej wrażliwości.
będę wracać do tego filmu, daje 9. narazie nie liczę na rewanż.
Ja również nie wiem co o tym filmie myśleć.. Film jako film psychologiczny bardzo dobry, jednak nie podobały mi się pewne sceny które zniechęcały mnie do dalszego oglądania (np. zdzieranie skóry).... Jestem świadoma tego że to niby choroba psychiczna ale dla mnie to już lekka przesada...
Swoją drogą trudna rola, więc podziw dla Natalie Portman