Chyba troszkę przereklamowany. Wiem, że są tu osoby które mają "monopol na prawdę" i każde złe słowo na temat tego filmu będą komentować, natomiast ludzi, którzy chwalą film będa uwielbiać. To jest tylko i wylącznie moje zdanie, ktore chcę wyrazić.
Film nie jest rewelacyjny. Może jeszcze kiedyś go obejrzę, bo wiem, że na to zasługuje. Ale najpierw muszę odpocząć, bo czuję się trochę oszukana.
Zaczęłam się zastanawiać na "genialnością" filmu już po ilku minutach, kiedy to dostałam mdłości od filmowania z ręki. Na ogół lubię takie rozwiązania, ale tu bylo to trochę surowe.
Muzyka genialna.
Winony Ryder nawet nie zauważyłam w tym filmie, gdyby nie napisy przemknęła by mi przez ekran.
Mila Kunis genialna, chyba nawet bardziej niż Portman.
Zastanawia mnie wątek molestowania Niny przez matkę. Może dlatego chcę dać temu filmowi drugą szansę.
Na razie 5/10
Ten film to gniot. Każdy w nim kładł Portman na łopatki, w szczególności Cassel, widać to jak na dłoni w wspólnych scenach. Będę Cię ochraniał, gdy banda pseudointeligentów będzie Cię próbowała napastować umysłowo.
Pan jak to napisałaś z "monopolem na prawdę" właśnie wykonał swój popisowy numer pod Twoim postem... ;-) A to co napisałaś - właśnie - krytyka ale krytyka na pewnym poziomie... :-)