Aronofsky tworzy filmy które skłaniają do refleksji, nic nie jest podane 'na talerzu', nie ma narzuconego z góry zdania, z którym trzeba się zgadzac albo nie. Jego film 'Źródło' bardzo mi się podobał, dlatego myślalam że 'Czarny Łabędź' będzie równie dobry.
Niestety rozczarowałam się. Oczywiście można wyciągnąć oczywiste przesłanie - dążenie do perfekcji może doprowadzić do obłędu, ale jednak ... w sumie nie wiadomo na co cierpiała główna bohaterka? Schizofrenia? Rozdwojenie jaźni? Czy też coś innego?
Ogólnie fabuła nie za bardzo porywa i nie wiadomo o co chodzi. Myślę że zachwyt nad filmem wynika z tego że jest on wyreżyserowany przez Aronofsky'ego. Oczywiście gra Natalie Portman też była bardzo dobra. Mila Kunis nie wypadła przekonująco.