musiałem się zmusić by dokończyć to dziwactwo
gdyby poświecono więcej czasu, sił, dynamicznych ujęć tańcowi - widowisku - a mniej dziwactwom bohaterki, byłoby dla filmu lepiej
Straszne to, że ciągle są kłótnie na polskich portalach, chyba nigdzie nie było jeszcze spokojnie....
Co prawda nie zgadzam się z Twoją wypowiedzią odnośnie tego że film powinien być bardziej dynamiczny i mniej udziwniony, bo myślę że by go to jeszcze bardziej popsuło, ale film był po prostu nudny.
Może źle się nastawiłem przez ten cały szum koło niego (i przez to też dopiero dziś go obejrzałem) ale ten film jest jak dla mnie zupełnie o niczym.
Fakt że jest dobre aktorstwo i muzyka, która mi się podoba, ale poza tym nic więcej. I za to dostaje ode mnie 4.
oceniam film podobnie
co do propozycji na naprawę - wiadomo że każdy się "najlepiej zna" - także ja;-) i dlatego to raczej było głośne myślenie, co by tu załatać
Również dla mnie ten film to niewypał, jedyne co pomogło mi wytrwać do końca to fenomenalna Natalie Portman.
Ja uważam że jakby było więcej tańca to nie można by pokazać że to film psychologiczny.
home sweet home... klotnie, przepychanki, ironie, sarkazm... filmweb <3 sam fakt,ze film wzbudza tyle kontrowersji daje do myslenia. nie wszyscy musza sie w nim zakochac, ale obejrzec warto. ja miejscami sie usmialam...scena ze spiaca mama na fotelu :D jedno na pewno mozna stwierdzic... taniec nie jest tu tematem przewodnim.
Scena ze śpiącą mamą plus schizy w postaci gadających obrazów - też się na tym ubawiłam. Jedno jednak muszę przyznać: "Czarny Łabędź" to film, który przywraca wiarę w przyszłość kina. A już myślałam, że tylko stare filmy mają jakąkolwiek wartość...
Polecam zatem filmy dokumentalne z teatru Bolszoj - najlepszy balet na świecie:
http://balet.wrzuta.pl/film/5XOUzM6Bpfa/balet_-_mariana_rizkina_z_bolszoj_baletu
P.S. Jezu, ile razy ona się obraca w końcówce - ja bym już dawno zwymiotowała.. x-D