Nie rozumiem osób, które piszą, że ten film jest słaby. Przecież to arcydzieło. Wystarczy trochę się zastanowić nad bohaterką, nad sobą, a wtedy zrozumie się sens filmu. Dla osób, którzy są na etapie filmów Disneya nie zrozumieją, racja, ale myslę, że osoby zdolne do głębszych myśli potrafią go zrozumieć.
a tak nawiasem mówiąc świetna muzyka, taniec oraz gra Natalie Portman. Co prawda - ona nie tańczyła, ale to przecież jej emocje, a bez tego ten film byłby niczym.
Ja rozumiem takie osoby, bo sama do nich należę. Film to totalne dno, wszystko było jakby niedokończone - zresztą, Aronofsky nie dostał na tą produkcję tyle kasy ile chciał - i przesycone, reżyser na siłę chciał wzbudzić w widzu emocje, co niestety skutkowało wielkim zniesmaczeniem.
Co do ostatniego akapitu: ten film JEST niczym.
zgadzam się, ten film to totalne dno.dla pseudo-mądrych osób, które są zadowolone, że zrozumiały ten film. tak naprawdę film był banalny, każdy przeciętny człowiek z łatwością go przejrzał i pomyślał: łał, jestem tak inteligentny, że ogarnąłem go. to musi coś znaczyć. szybko muszę teraz zgnoić osoby, którym nie podobał się taki chłam. żałosne.
ps. produkcje Disneya są o tysiąckroć lepsze od tych wypocin dla zdesperowanych nastolatek
a ja uważam, że to naprawdę dobre kino. Ja widziałem ten film już trzy razy i na prawdę za każdym razem wciąga mnie tak samo. Znakomita muzyka, gra aktorska oraz ciekawa fabuła.
W 100% arcydzieło.
W ogóle da się nie zrozumieć tego filmu? Jest taka możliwość?
Ten film nie jest specjalnie skomplikowany.
Jest po prostu wizualną i muzyczną ucztą dla duszy.
+ to, że Portman sprawiła, że cierpimy razem z nią.
Film da się zrozumieć. Problem tkwi gdzieś indziej. Aronofsky chciał pokazać do czego doprowadza szaleństwo (wg mnie), ale zrobił to po prostu DO DUPY. Miał wyjść psychologiczny dramat, wyszła prosta bajeczka, w której części składowe nie pasują jedna do drugiej. W filmie Nina zwariowała nagle, nie widać genezy szaleństwa, a schematy są oklepane do bólu. No i fakt, że Portman w ogóle nie tańczyła, co oznacza, że przed premierą widzowie zostali oszukani, bo wszędzie były wywiady i "spece" mówili jak to Portman szybko się uczy i jak wspaniale zatańczyła. Dno! Od swojej 8 odejmuję 3 punkty za dublerkę