Ten film byłby ideałem, gdyby nie kilka drobnych niedopowiedzeń/niedociągnięć:
1) Postać wymieniona w tytule - Janek Wiśniewski - czemu jest tylko w jednej scenie w filmie? Czy to nie za mało, aby postać umieszczać w tytule filmu?
2) czemu skatowali tego chłopaka co poszedł do mamy do szpitala (tego co miał nazwisko na 17 liter)?
Poza tym film świetny, polecam każdemu Polakowi i postkomunistom, może ich sumienie ruszy i będą mieć koszmary w nocy...
Zadałeś dobre pytania. Myślę, że Janek Wiśniewski jest postacią "chwytliwą" i słynną - każdy zna chyba obraz gdy niosą go martwego na drzwiach. A chłopaka skatowali - myślę- bo mieli bezbronną ofiarę i chcieli się zwyczajnie wyżyć, jak przystało na zwyrodnialców reżimu.
A widzieliście tagi na balustradzie kładki na dworcu jak Stenia wyjeżdżała z dzieciakami? Wyprzedziliśmy USA o całą dekadę. O Puncie z eLką na dachu już nie wspomnę.
W tym momencie nastąpiło przejście z przeszłości do teraźniejszości. Zaraz po tym puncie pokazany jest pomnik. Zastanów się, jego też wtedy nie było jeszcze.
Jego nazwisko i imię było Kasprzycki Wiesław, co daje właśnie 17 liter. To był tak absurdalny powód do bicia na zasadzie - "Jak się chce uderzyć, to kij zawsze się znajdzie". Tak naprawdę nie potrzebowali żadnego pretekstu. A pobili go, bo ośmielił się przyjść do nich. Przecież jak powiedział, że uczy się przy stoczni, to od razu powiedzieli na niego bandyta ze stoczni i to już im wystarczyło. Zabijali i młodszych. A postać Janka Wiśniewskiego rzeczywiście jest za krótko. Zrobili bohatera z przypadkowej osoby, może by pokazać, że każdy z nich był bohaterem, ale przecież przez ok. 90 % czasu kiedy on tam występuje, to jest martwy i niesiony na fladze i drzwiach. Ponadto nigdzie nie wymieniają jego nazwiska i na plakacie, promującym film, jest inna osoba. To szczegół. Poza tym w ogóle nie rozumiem idei atakowania kamieniami milicji i wojska, która dzień wcześniej zabijała ludzi i wszyscy o tym wiedzieli. Można było przewidzieć, że będę strzelać ponownie skoro już raz to zrobili.
Janek Wisniewski- Prawdziwe nazwisko to Zbyszek Godlewski a Janek Wisniewski to tylko przydomek, ale nieistotne. Dlaczego jest postacia wymieniona na plakacie i w tytule ale praktycznie w nim nie gra?? Juz tlumacze. Dlatego ze mimo tego ze przez prawie caly film jest niesionym trupem na drzwiach, to rezyser uwzglednil fakt ze to wlasnie jesgo smierc doprowadzila do zamieszek (nie doslownie oczywiscie). Ten czlowiek przeciez byl symbolem tej walki, o nim nawet przeciez wiersze pisali.