Jak dla mnie porównywalny z Milczeniem Owiec, a nawet ciekawszy gdyż obfitujacy w większą ilość zagadek i zwrotów akcji. Jak cała trylogia, choć na jej tle Hannibal wypada blado i jakby wypadł z kontekstu, no cóż Dr. Hanibal Canibal Lecter stołujący się na wolności to juz inna sprawa niż czający się zza dziurawej pleksy w Szpitalnych lochach. Czerwony smok ma swoją magie i klimat , zasługuje na większe uznanie, niż tylko strach, zasługuje na podziw, podziw Czerwonego Smoka.