PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32359}

Czerwony smok

Red Dragon
2002
7,6 260 tys. ocen
7,6 10 1 260017
6,8 43 krytyków
Czerwony smok
powrót do forum filmu Czerwony smok

Oczywiście nie należy porównywać z "Milczeniem Owiec", bo to nie ta klasa, ale jest niebo lepszy od dosyć kuriozalnego "Hannibala", w odróżnieniu od którego w miarę wiernie trzyma się powieści. Dodano delikatnie przyprawiony czarnym humorem prolog, którego nie było u Harrisa - jest to posunięcie zgrabne i udane. I chyba ze względu na poprawność polityczną zmieniono mającą homoseksualne konotacje Szczerbatą Lalę na grzeczniejszą Zębową Wróżkę :)

Najbardziej podobał mi się dobór aktorów: zwłaszcza Ralph Fiennes jako Dolarhyde i Emily Watson w roli niewidomej Reby (pyszna rólka, zwracam uwagę na scenę z tygrysem) oraz świetny Philip Seymour Hoffman jako obleśny Fredy Lounds. O Hopkinsie nawet nie wspominam, zresztą Hannibal tak jak i w powieści jest tu na dalszyym planie. Rozczarował o dziwo Edward Norton, a bardzo lubię tego aktora. Znam książkę i widziałem film Manna, więc zupełnie nie pasował mi do roli łowcy. I to nie tylko z winy chłopięcej aparycji (przecież w "Więźniu nienawiści" przekonująco pokazał prawdziwego bydlaka), tutaj Edek zwyczajnie grał poniżej możliwości.

W finale Dolarhyde nie przerobił nożem twarzy Grahama na obraz Picasa - i takie odstępstwo, znając reguły kina, jest zrozumiałe, ale dalej trochę dziwią już wierne książce słowa z listu Lectera "Mam nadzieję, że nie będziesz bardzo brzydki". To szyderstwo jest więc nieco pozbawione sensu. Ale w sumie wyłapią to chyba tylko ci, którzy czytali oryginał.

Ale ogólnie bardzo pozytywne zaskoczenie, sprawnie zrealizowane kino sensacyjne i to przez reżysera, który wcześniej zasłynął jedynie z błahych komedyjek. Solidny produkt Made in USA.
Polecam.

użytkownik usunięty

Właśnie zerkając na obsadę zauważyłem, że to sam Lalo Schifrin pokazał się na ekranie jako dyrygent! Kompozytor, który od lat 60-tych ilustrował dziesiątki filmów sensacyjnych, żeby wspomnieć tylko "Wejście smoka". Naprawdę zacne i pomysłowe cameo!

ocenił(a) film na 6

Zębowa Wróżka, czyli Toothfairy, występowała od samego początku, już w powieści Harrisa. Reszta jest kwestią inwencji osób tłumaczących książkę, a potem dialogi filmu, na język polski.

A Seymour Hoffman rozczarował mnie niemożebnie. Taki zaspany poczciwy misio, gdzie mu do tej obrzydliwej pluskwy Loundsa z powieści. Rozczarowało mnie rownież zakończenie bo Rattner sięgnął po najbardziej oklepaną z klisz.

Co zaś do Edka to się zgadzam, on i Keitel to dwa moje największe rozczarowania w tym filmie.

ocenił(a) film na 8
EineHexe

Podpisuje sie pod tymi wypowiedziami. Zdecydowanie lepszy film od 'Hannibala', swietny Fiennes i Watson, Hopkins-ikona, no a Norton i Keitel niestety mizernie.