PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32359}

Czerwony smok

Red Dragon
2002
7,6 260 tys. ocen
7,6 10 1 259525
6,7 53 krytyków
Czerwony smok
powrót do forum filmu Czerwony smok

Odgrzewane kluchy.Ile się można opierać na tej samej historii?Jedynie co stanowi wartość tego filmu to aktorzy.Reszta jest wymuszona, zrobiona na siłe.Po to żeby powstał kolejny film o Hannibalu Lecterze.

ocenił(a) film na 8
Duke

nie zgodzę się. Mimo ze historia o Hannibalu jest odgrzewana to film ogląda się fajnie. Historia "tooth fairy" jest dość intrygująca

użytkownik usunięty
Nicolis

Może jestem bezguście, ale mnie się podobało. Może dlatego,ze uwielbiam aktorów grających 3 główne role, a w szczególności Hopkinsa, który dźwiga całą historię

ocenił(a) film na 9
Duke

Dla mnie 9/10 w tym samym stylu co GENIALNE MILCZENIE OWIEC 10/10 :)!!

ocenił(a) film na 9
EkspertFilmowy

Zgadzam się z tobą Milczenie owiec to ARCYDZIEŁO !!! Czerwony smok 9/10 :)

ocenił(a) film na 8
Duke

Dlaczego zbędny ? W czerwonym Smoku możemy ie dowiedzieć kto wsadził Lectera do pierdla, co po obejrzeniu Milczenia Owiec , bardzo mnie intrygowało .

ocenił(a) film na 9
Duke

Milczenie owiec 10/10, Hannibal 8/10 Czerwony smok 10/10. Hopkins i Norton, jedni z moich ulubionych aktorów. A Trylogia bardzo dobra. Trzymająca w napieciu cały czas i jak zawsze zakończenie mistrzowskie i gra aktorska Hopikinsa - bajka

Duke

Nie odgrzewane kluchy tylko dokończona trylogia z Hopkinsem...

TylerDurden

Odgrzewane kluchy to Hanibal.Po drugiej stronie maski. Anthony Hopkins jest niezastąpiony!

ocenił(a) film na 9
lew890

Zastanawiam się czy ktokolwiek z piszących tutaj czytał cały cykl Thomasa Harrisa o Hannibalu. Mnie osobiście film się podobał, jest oczywiście kilka uproszczeń w fabule [zwłaszcza w portretach psychologicznych postaci, które w książce są mocno zarysowane i perfekcyjnie zbudowane], ale to przy adaptacji takich książek norma...Film w odniesieniu do książki jest tez nieco uwspółcześniony, ponieważ fabuła książki ma miejsce w latach '70-tych, ale to wyszło tylko na dobre...Naprawdę polecam książki Harrisa!!!

ocenił(a) film na 5
Duke

Moze nie "zbedny" ale wart obejrzenia 1 raz (chocby dla Hopkinsa i tyleczka Fiennesa)

ocenił(a) film na 10
czokled

mówcie co chcecie,porywa i nie można zaprzeczyć.Historia odgrzewana czy nie daje radę

ocenił(a) film na 9
Duke

"Zastanawiam się czy ktokolwiek z piszących tutaj czytał cały cykl Thomasa Harrisa o Hannibalu(...)"

Cóż, tak się składa, że przeczytałam wszystkie cztery książki, być może właśnie dlatego... film nie zrobił na mnie aż tak dużego wrażenia, ale mimo wszystko "wziął górę" sentyment, no i odwieczne zamiłowanie do postaci Hannibala Lectera, więc dałam 9tkę.

ocenił(a) film na 5
rapi_aga

Owszem, niektorzy przeczytali. Tylko, ze tutaj raczej oceniamy film, a nie ksiazke.

Duke

Osobiście uważam, że film jest świetny. Hannibal Lecter przyprawia mnie o dreszczyk emocji, jaki rzadko który film mi daje... Anthony'ego Hopkinsa mogę w tej roli oglądać i oglądać. Film naprawdę świetny. Jak do tej pory obejrzałam "Milczenie owiec" i "Czerwonego smoka", ale myślę, że obejrzę też drugą część. Podsumowując - podobają mi się te odgrzewane kluchy :) 10/10

sikorka94

Jako trylogia ok.

http://mymovies.blox.pl/html

ocenił(a) film na 8
Duke

film zbędny, bo sama książka jest genialna! ;] (lepsza nawet od milczenia), ta historia bardziej podobała mi się w książce niż w filmie, ale film też dobry i warty obejrzenia

ocenił(a) film na 8
seboljabol

zgadzam się :P przygoda Willa Grahama zawsze bardziej mi się podobała niż panienki z milczenia. Również polecam książki :P Smok jest znacznie lepszy niż milczenie

ocenił(a) film na 8
kalamir

Podobnie jak poprzednicy polecam książki - naprawdę godne przeczytania.
Mnie też osobiście bardziej podobała się opowieść o genialnym agencie Willu Grahamie niż o ładnej lalce Starling, która nie zdziałałaby nic gdyby nie sentyment Lectera do jej skromnej osoby.
Jedyne co nie spodobało mi się w filmie to zakończenie, gdzie Graham zostaje jedynie postrzelony. Później widzimy już tylko jego sielankowe życie z rodzinką. W książce zaś Francis robi z twarzy Willa "jesień średniowiecza". Były agent kończy z twarzą "jakby mu ją ten cholerny Picasso namalował" mieszkając na Florydzie i pijąc na umór. Nie ma śladu po tym szczęściu, jakie zostało pokazane w ekranizacji powieści.