Jak wyczytałem gdzieś tu w recenzji, rzeczywiście film przypomina mi Milczenie owiec, chociażby z tej racji, że tu i tu ten cały wielki psychol próbuje się przemienić. Jednakże ja nie chciałem o tym, a o odtwórcy tytułowej roli, Ralph'ie Fiennes'ie - bardzo mi sie podobała jego gra. Zresztą zauważyłem, że role wszystkich psychopatów mi się podobają - to chyba jakieś zboczenie........No a tak poza tym to film da się obejrzeć ale uprzedzam, że to nic nadzwyczajnego, taki wtórny thriller.