PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32359}

Czerwony smok

Red Dragon
2002
7,6 260 tys. ocen
7,6 10 1 260017
6,8 43 krytyków
Czerwony smok
powrót do forum filmu Czerwony smok

w wiekszosci recenzji powtarza sie stwierdzenie ze jest to nieudana kopia milczenia owiec, a aktorzy powielaja sprawdzone schematy
nie wiem moze
ja obejrzalam czerwonego smoka prze milczeniem owiec i bylam pod wrazeniem inteligencji lectera widzialam w nim geniusza godnie przyjmujacego kare za wczesniejsze poczynania ,spokojnego czlowieka przybitego geniuszem ktoremu dawal upust dezorientujac policje

w milczeniu owiec pokazano go bardziej jako bezdusznego
morderce-kanibala dla zabawy doprowadzajacego wspolwiezniów do samobójstwa, odgryzajcego policzek straznikowi i maltretowanie innego kijem.
A ja jednak wole go jako zagubionego geniusza do przesady inteligemtniejszego od innych
moze byloby inaczej gdybym obejrzala je w innej kolejnosci albo gdyby w czerwonym smoku nie gral norton ktory jest jedna z moich niewielu slabosci
polecam

ocenił(a) film na 2
agata131313

to nie tylko nieudana kopia "Milczenia", to przede wszystkim nieudana, żałosna kopia pierwszego "Czerwonego Smoka" z 1986r. ("Manhunter"). Po prostu obejrzyj.

Martinn

Nowy "Czerwony smok" zawodzi nieco. Nie chodzi o to, że trochę odbiega od książki. W końcu stara wersja z 1986 jest jeszzce mniej wierna, ale ma za to klimat i atmosfetę. Za te rzeczy plus. Nowy Smok jest typowym Hollywoodzkim produktem, trzyma w napięciu, ale jest komercyjny, toteż traci na wiarygodności.

ocenił(a) film na 6
Motortown

<robi zeza zbieżnego> Każdy film nakręcony przez zawodowego reżysera (etc, itd) jest komercyjny, bo jest robiony po to żeby iluś widzów poszlo do kina i nabyło bilety, dając zarobić ekipie i producentom. Film dla samej sztuki mogą zrobić dzieciaki na osiedlu, profesjonaliści robią filmy po to żeby je oglądano i z tego żyją. Wiec błagam, nie wyjeżdżajcie mi tu z argumentem o "komercyjności".

"Czerwony Smok" nie jest słaby dlatego że jest komercyjny, ale dlatego że Brett Rattner nie ma bladego pojęcia o reżyserowaniu thrillerów psychologicznych.