Myślałem , że w thrillerach o seryjnych mordercach wszystko już zostało powiedziane.A Red Dragon nie tylko jest znacznie lepszy od Hannibala(o co nie ciężko) ale jest jednym z najlepszych dzieł gatunku.Fascynujące są sceny Fiensesa z E. Watson , aż czułem żal kiedy zwycięzyła druga natura Dollarhyda.Dochodzenie jest ciekawe , praca detektywów budzi uznanie , a ujęcia w domach ofiar mocne i klimatyczne.Jeśli chodzi o Hopkinsa to w tym filmie gwiazdą jest tylko z nazwiska , to nie jest jego film
*_*_*
Hopkins był gwiazdą w "Milczeniu owiec", a należy dodać, że jego rola w "Czerwonym Smoku" jest baaardzo rozbudowana względem książkowego pierwowzoru.
Warto natomiasto dodać, że pierwsza ekranizacja, nakręcona w latach osiemdziesiątych (czyli przed sukcesem "Milczenia owiec"), nie zawierała tyle Lectera, że się tak wyrażę.. Nazwisko robi swoje.
To z założenia nie miał być jego film, nie on jest główną postacią i nie jest on jedyną gwiazdą w obsadzie..
Z całej trylogii dwie części są wręcz wyśmienite. Nie wiem, jak Ridley Scott mógł popełnić "Hannibala" i nikt mi tego nie jest w stanie wyjaśnić..