jako prequel opowiesci o Hannibalu Lecterze, musze porownac do wczesniejszych pozycji: dobrze ze w opisie jest tylko 'thriller' a nie ma 'psychologiczny' bo tego w tym filmie nie ma. i dlatego bardzo stracil na klimacie. zostala sucha interpretacja czynow psychopaty, sztywna analiza wg FBI. przez to film stal sie mniej ambitny, scenariusz pozbawil Anthony'ego Hopkinsa kolejnego wcielenia sie w doskonala role, bo jego relacje z Willem Grahamem byly calkowicie inne. film stal sie przez to dosyc podobny do 'innych filmow': zagadki i podpowiedzi konczyly sie na zlosci agenta, zamiast probie ich podjecia, co zreszta Norton zagral jedynie srednio, chociaz uwazam ze w tej roli nie mozna sie bylo zbyt wykazac. ze to swietna Emily Watson, cudownie odegrala swoja role.
moze to przez porownanie do poprzednich, duzo lepszych czesci, a moze tez przez to ze stal sie podobny do wielu innych filmow - 7/10