mianowicie nurtuje mnie od wczoraj.kogo dotykała ta niewidoma blondyna podczas pozaru domu.skoro nie czerwonego smoka to kogo?
Kojarzysz scene jak Charles odprowadzil Beverly pod drzwi i ja pocalowal, Francis(czerwony smok) to widzial, zdenerwowal sie, podszedl i strzelil mu w glowe... Mozna tylko sie domyslac ze do upozorowania wlasnej smierci uzyl jego ciala...
W książce było napisane, że to zwłoki gościa ze stacji benzynowej.
Jak Francis zabił Ralpha to rzucił go chyba w krzaki koło domu Reby.
W jednym się tylko mylisz, Charles i Beverly Leeds, to jedno z małżeństw, które zamordował F. Dolarhyde. "Niewidoma blonydna" to Reba, a koleś miał na imię Ralph.
W takim razie jak on mógł tak bardzo się rozbryzgać, skoro jakiś czas juz nie żył?
i jeszcze jedno, jak Hannibal w końcu uwolnił się z kajdanek? Myślałam, że odciął sobie dłoń, bo kochał Clarise i wolał swoja, ale przecież ma ją w kolejnej części (tj. w poprzednich, które dzieją się potem).
Przecież tasakiem nie udało by mu się ich rozciąć...
To się stało tego samego wieczoru, więc mógł się jeszcze trochę "rozbryzgać" ;)
Mówisz o scenie z "Hannibala", "Czerwony smok" jest chronologicznie pierwszy (albo, uwzględniając "Hannibal Rising", drugi).
Nie wiem tylko, w którym momencie on przeniósł tego zastrzelonego faceta do domu, chyba, że w tej ostatniej chwili kiedy mierzy w Rebe i nie jest widoczne co się z nim dzieje, ale był to raczej zbyt krótki moment, żeby zdążył przynieść zwłoki, trochę czepianie się z mojej strony, ale jest to element, który mnie trochę zastanawia.