filmie nie chodziło o nic innego jak tylko o to by domknąć serię z rolą Hopkinsa. Nie zapominajmy, że chronologia powieści jest odwrotna 1. Czerwony Smok, 2. Milczenie owiec, 3. Hannibal. Trudno było zrobić w związku z tym coś odkrywczego. Ważne, że efekt jest zadowalający. Osobiście uważam, że książka Czerwony Smok jest lepsza od Milczenia owiec ale filmy układają się odwrotnie, gdyż widz zaakceptował już wcześniej Lectera i trudno było to przebić. Nie zapominajmy również, że przed Milczeniem owiec w 1991r. powstał już raz Czerwony Smok Manna (tego od Gorączki) i nie miał wiele wspólnego z książką poza zarysem opowieści, tutaj jednak Ratner starał się być względnie dokładny przy czym dodał kilka zdań Lecterowi, żeby Hopkins był postacią główną (bo w książce pojawia się może dwa razy) Lubię wszystkie filmy i książki o Lecterze z Hopinsem (Za maską czy jak to tam było to kicha totalna) Tutaj chodziło wyłącznie o domknięcie serii i to się udało na - 4 :)