Az dziwi że Hopkins po tylu latach wygląda jak Hannibal z Milczenia Owiec. Film ma fajne zakończenie, a w zadadzie ostatnią scenę w której strażnik mówi Lecterowi że odwiedzi go zaraz agentka... wszyscy wiedzą kto to będzie ;o) To jest super i nawiązuje do kultowego Milczenia. Film może też przyciągać obsada... Poza tym sam film jest dość mierny. Wnosi może troche treści i uzupełnia nam życiorys doktora, bo dowiadujemy się np. w jaki sposób tak inteeligentny psychppata dostał się do więzienia. Nie ma tu jedna napięcia, strachu i zaskoczenia jakiego ja-widz, mógłbym sobie życzyć. Obejrzeć można... z ciekawości.