PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33168}
7,5 6,2 tys. ocen
7,5 10 1 6165
6,1 15 krytyków
Czy Lucyna to dziewczyna?
powrót do forum filmu Czy Lucyna to dziewczyna?

Język

ocenił(a) film na 9

Ale oni śmiesznie wymawiają niektóre słowa... Oh.. może i jestem z tych nowych czasów, jednak przyznam szczerze że te lata przedwojenne były zapewne czarujące !

Adblu

Zauważyłeś, że strasznie wyraźnie wymawiają "ą" i "ę". Tak właśnie powinniśmy i my w naszych czasach to wymawiać, w końcu to jedna z naszych typowo polskich cech językowych ale niestety gdyby teraz ktoś tak wyraźnie wymawiał te listery to by w oczach ludzi wyglądał na snoba :) a szkoda. Dodam, że w tamtych czasach było trochę słów które teraz pisze się inaczej, czasami można te "rodzynki" wychwycić w tych starych filmach: na plakatach, sklepach czy listach... Np. w tej chwili nie mogę podać żadnego przykładu, bo mi nic do głowy nie przychodzi ale tak było, zwróć uwagę. Moja mama twierdzi zaś, że w tamtych czasach wszyscy mieli takie same głosy tzn. faceci takie same i kobiety takie same (między sobą oczywiście) ale to pewnie skutek tego na czym i jak był nagrywany film no i czas zrobił swoje z taśma filmową.
He he muszę przyznać że akurat Jadwiga Smosarska w tym filmie ma głos jak ja! :D Na nagraniach mam właśnie taki głos XD co ciekawe nie słyszę się tak bez słuchania tych nagrań z moim głosem....;)

777temida

Co ciekawe okazuje się, że w tamtych czasach kobieta nie powinna zakładać nogi na nogę :) Kilkadziesiąt lat minęło , a takie różnice można zauważyć :)

ocenił(a) film na 9
777temida

Dziękuję za wyczerpującą wypowiedź ! Mnie też dużo bardziej podoba się tamten Ichniejszy język. Dużo w nim klasy i nie ma tego chamstwa; na przykładzie filmu "piętro wyżej" nawet gdy się dwóch ludzi kłóciło to w taki sposób - " Panie xxx ale mnie pan denerwuje " ! dzisiaj by to nie przeszło. Większość słów zostało zastąpionych kilkoma słowami bądź jednym, którego niestety nie przytoczę :)

ocenił(a) film na 9
777temida

Niektórzy znawcy języka chętnie powiesiliby wszystkich, którzy wymawiają "ę" ;) Mi się najbardziej podoba, jak wymawiają "ł" lub "l". A dla mówiącego zawsze brzmi inaczej niż dla słuchacza przez rezonans w czaszce :D

Hejka102

:) A tak co do przykładów innej ortografii to przypomniałam sobie dwa. Pierwszy to "kolonje" zamiast "kolonie" w filmie "Jego ekscelencja subiekt" oraz "antykwarjat" zamiast "antykwariat" w filmie "12 krzeseł". Co ciekawe wygląda na to, że mieli wtedy "coś" do litery "i" że ją często zamieniali na "j" ;)

ocenił(a) film na 9
777temida

Zauważ, że jeszcze dawniej zamiast "i" pisano "y", ale dlaczego - to dobre pytanie :)

777temida

W "Piętrze wyżej" było jeszcze "Radijo studija" :D
A imię Maria zapisywano "Marja".

zmulaua_stonoga

Mi się jeszcze przypomniał napis na peronie "Wyjścia niema" ale nie mogę sobie przypomnieć w jakim filmie...

777temida

W filmie "Wrzos" Juliusza Gardana.

MrDeszczowy

Jeśli chodzi o wspomniane "Raijo Studija" to w żadnym wypadku nie napis polski ale... litewski - doklejony.
(W oryginale w tym miejscu filmu zapewne żadnego nie było) Pojawia się wszak w filmie jeszcze inny:
"Steponas Boneckis", mimo iż dokładnie widać na drzwiach wizytówkę - "St. Bonecki" i wiemy do kogo Pączek zmierza :)
Są to po prostu pozostałości po... poprzednich właścicielach kopii. Czołówka też zapewne była litewska,
bo ta która obecnie jest w filmie to robota Filmoteki Narodowej, doklejona kilka lat temu. Czołówkę zmielili na polską,
a napisy w środku zostały... Słowo "radio" akurat zawsze pisało się "radio", według ówczsnych zasad również :)

MrDeszczowy

"Jakób"... "Julijan"... słowo "mimowoli" pisane razem... :)
Nic mi teraz nie przychodzi do głowy. Reforma pisowni, która wprowadzała znane nam obecnie zasady
weszła w życie 1936, ale jak wiadomo tego nie da się zmienić z dnia na dzień.
Stare przyzwyczajenia pokutowały jeszcze baaardzo, bardzo długo.

MrDeszczowy

Nic nie wiedziałam o tej reformie...no ale przed nią te formy które tu wymieniamy były oficjalnie poprawne, czy tak? a dopiero po 1936 przestały być? Ciekawi mnie też dlaczego nie pozostawiono tych form sprzed 1936 bo zakładam że były uważane oficjalnie wtedy za poprawne bo przecież gdyby było inaczej to by ich nie było w filmach, dlaczego więc ich nie "zaklepano" na stałe do polskiego języka po reformie lecz zmieniono?

777temida

Tak, przed reformą były uznawane za jak najbardziej poprawne.
Dlaczego nie pozostawiono form sprzed 1936 roku jeśli chodzi o niektóre wyrazy
w ogóle dlaczego "tak a nie inaczej" niestety nie potrafię wyjaśnić.
Sam jestem ciekawy i chętnie bym się czegoś więcej na ten temat dowiedział...
Reforma ortografii w 1936 - to zdaje się jedna z ważniejszych w historii naszego języka.
Przed nią panował mały bałagan, z tego co wiem była duża dowolność jeśli chodzi o pisownię
(np. zarówno forma "dyabeł" jak i "djabeł" była uważna za poprawną itd.) do wszystkiego przyczyniły
się między innymi lata zaborów - w różnych czściach naszego kraju pojawiały sie inne naleciałości
i język rozwijał się trochę inaczej. Twórcom reformy chodziło o to, żeby wszystko wreszcie uporządkować
i ujednolicić. Tyle wiem, ale nie chcę nikogo przypadkiem wprowadzić w błąd...
Przydałby się jakiś student filologii... :) Ja niestety nie ten kierunek :)

MrDeszczowy

"Polska Akademia Umiejętności, pragnąc zażegnać kryzys ortograficzny,
powołała do życia zespół złożony z przedstawicieli różnych środowisk naukowych,
oświatowych i kulturalnych. 21 stycznia 1935 r. powstał Komitet Ortograficzny
Polskiej Akademii Umiejętności. Inicjatorem jego utworzenia był Tadeusz Lehr-Spławiński.
Starania te poparł Zenon Klemensiewicz, zdaniem którego reforma pisowni powinna być
rozsądnym kompromisem między kilkuwiekową tradycją ortograficzną a wymaganiami
współczesnego życia. Twierdził, że nie należy zrywać gwałtownie z przeszłością,
toteż do ortografii polskiej nie wolno wprowadzać żadnych nowych znaków ani literowych,
ani diakrytycznych. Zmiany powinny być zdroworozsądkowe, nie radykalne, nie rewolucyjne".

"Zmiany z 1936 r. przyjęto mało przychylnie w kołach literatów i dziennikarzy.
Nie sprzeciwiały się im jednak instytucje rządowe. Protesty z wolna wygasły.
W końcu sprawa pisowni polskiej została na długie lata rozwiązana".

To, że została mało przychylnie przyjęta przez dziennikarzy to wiadć po prasie z końca lat 30-tych,
która sobie z nowych ustaleń niewiele robiła... :) Nic dziwnego lata przyzwyczajeń, a tu nagle jakieś wymysły :)