Przygnębia, bo polski i tak cholernie prawdziwy, ludzki. Film nie powiniemn prawić morałów, powinien zadawać pytania i szukać odpowiedzi, Krauze pyta, a my staramy się odpowiedzieć.
Nie wiem czy Adam i Stefan podjęli decyzję dobrą czy nie, bo czy w takim wypadku można w ogóle mówić o decyzjach? tym bardziej o słusznych decyzjach? To była desperacja podyktowana rozpaczą, wycieńczeniem psychicznym, strachem, złością i agresją, nie ma miejsca na decyzje, racjonalizm, to było działanie w afekcie.
Moim zdaniem ich alibi to bezprawne " skur**syństwo" Gerarda.
Nie powinni byli zostać skazani na dożywocie, Sławomir Sikora (Stefan) wyszedł po 10 latach...zasłużyl?
NIE.