Obraz ma dwa oblicza, to lepsze i gorsze... Lepsze jest na poczatku... film wciaga i nawet trzyma w napieciu. Gra aktorska stoi na dobrym poziomie, Jeff slabszy, ale dobry, Meryl jak wino - czym starsza tym lepsza... Drugie, niestety gorsze oblicze produkcji zaczyna sie pod koniec... wyglada to tak jakby tworcy nie wiedzieli jak zakozyc film... szkoda, bo zapowiadalo sie ciekawie... dodam, iz nie czytalem powiesci, oceniam produkcje w danym gatunku... 6/10
I tu jest problem, że pierwsza część dosyć wiernie odpowiada książce. Ta druga niekoniecznie. Lowry napisała do bólu logiczną książkę i szanuje inteligencje czytelnika. Niestety tam gdzie filmowcy postanowili dodać "sensacyjne" wątki tam film zaczyna się sypać i traci przesłanie. Na prawdę polecam przeczytanie książki.
No to uwaga SPOJLER.
Po pierwsze nie dzieje się to tak szybko - całość nauki trwa rok co w filmie nie wydaje mi się tak jasne.
Jonas też wykrada Gabe'a ale robi to od nich z domu bez całego tego zamieszania - po prostu wychodzi. Akcja jest już wcześniej zaplanowana i jeśli dobrze pamiętam to Giver wywozi go za bezpośrednie granice miasta. Nie ma nigdzie mowy o żadnym klifie ani urwisku.
Też ucieka i gonią go piloci itp. nie ma natomiast żadnej akcji z rzeką itp. po prostu się chowa przed kolejnymi pościgami, a no i Ahser nie ma w tym żadnej roli (w książce jeśli dobrze pamiętam jest od organizowania czasu wolnego dzieciakom a nie pilotem). Jonas po prostu ucieka przed puszczonym za nim pościgiem. I rzeczywiście ucieka odpowiednio daleko i wspomnienia wracają do ludzi. Ale nie ma żadnej efektownej granicy i też nie mamy żadnego pojęcia co dzieje się w społeczności - możemy się tylko domyślać. Wiemy tylko, że Jonas mdleje ze zmęczenia na śniegu a później jedzie na sankach - czy to sen, majaczenie czy prawda - nie możemy stwierdzić. Ogólnie wszystko jest dużo prostsze i znacznie bardziej logiczne, a sama ucieczka stanowi mała część książki bo najważniejsza w książce jest nauka u Givera, która jest pięknie i mądrze opisana, dzięki czemu decyzja o ucieczce bardziej uzasadniona.
A i Fiona ma dużo mniejszą rolę w książce - żadne numery z czuciem itp. poza tym nie zajmuje się dziećmi a osobami starszymi. Matka Jonasa też nie jest aż tak ważna. Jest jeszcze sporo różnic ale to właśnie te wszystkie motywy sprawiają, że zamiast pięknej opowieści mamy lekko nielogiczny film sensacyjny.
Powiem szczerze, ze z tego co napisales to wychodzi bardziej dramat/science-fiction niz akcja/science-fiction, a wiadomo, ze to drugie lepiej sie sprzedaje, wiec nie dziwie sie, ze pozmieniali "troche" fabule. Szczerze - gdybym ogladnal wierne odzwierciedlenie ksiakzki to by chyba bylo troszke nudniej... chodzi mi glownie o zakonczenie - nie czytajac ksiazki wydawalo mi sie, ze jest slabe i bez sensu, ale po tym co napisales, w sumie nie dziwie sie tworcom, to ukazane w filmie jest bardziej wciagajace, chociaz calosc moze (i podejrzewam ze tak jest) calkiem inaczej dzieki temu wyglada... aha i jeszcze jedno, napisales, ze nauka trwa w ksiazce rok - w filmie rowniez bylo wspomniane o kilku miesiacach, chociaz wygladalo to na kilka dni, tygodni... dzieki za opis
film ten przypomniał mi o "Seksmisji"- nowoczesny świat mocno zestandaryzowany bez emocji, niszczony/ratowany przez przeszłość trudną ale pełną barw i uczuć. Plusy filmu to piękne plenerowne kadry i pigułka świata-dobra i zła oraz role Bridgesa i Streep-jak zwykle perełki. Film ogląda się przyjemnie choć bez rewelacji i zaskoczenia. Zgadzam się z jedną z opinii, że twórcy nie do końca wiedzieli jak zakończyć film, jest mocno przewidywalny i banalny. Nie czytałam książki i nie wiem jaka tam jest puenta ale w filmie, koniec słaby.