Dlaczego Asher pomógł. Przecież on brał zastrzyk i nie miał uczuć, nie był wtajemniczony.
Może wystarczyło mu, że przysięgali sobie przyjaźń na zawsze i jako przyjaciel zaufał mu... tyle, że właśnie przez te zastrzyki nie znali prawdziwych więzi przyjaźni więc fakt troche tu scenarzysta się nie popisał... ale ogólnie film mi się podobał :)
Dzięki za naprowadzenie na tory, sądzę że idąc dalej twoją interpretacją nawet zastrzyki w pewnych wypadkach nie potrafiły stłumić prawdziwych ludzkich emocji :)
Moim zdaniem peliniusz ma rację, przysięgli sobie przyjaźń a przyjaźń łączy się zaufaniem. mimo zastrzyków oni też mieli uczucia ale nie potrafili je nazwać , nawet nie mieli świadomości ze czuja emocje , osobiście uważam, ze zastrzyk miał stłumić popęd seksualny a nie emocje.