Produkcje Amerykańskie popadły z pewno tendencje już od paru lat, są to remaki głównie, oraz filmy o banalne i błahe, które już były wałkowane niejednokrotnie.
Co tutaj mamy ? po raz kolejny jakąś tam zamkniętą społeczność, która o niczym nie ma bladego pojęcia, żyją w ciszy, spokoju, ładzie, a prościej mówiąc w harmonii.
Wszystko jest im obce, pozwolę sobie zacytować tekst piosenki Maryli Rodowicz "Ale To już Było, i nie wróci więcej" tylko że takie filmy wracają co jakiś czas, i większość jest tak samo naiwna. Jak to w takich filmach bywa, pojawia się jakiś "wybraniec" inny niż wszyscy, który chce coś naprawić, jest i dziewczyna i oczywiście banalny wątek miłosny...
Film ma wiele niedociągnięć np, Wszyscy ci ludzi codziennie biorą jakieś zastrzyki, które jak mniemam blokują w ludziach wszelkie, uczucia, odczucia, większe emocje, ale po jednym dniu nie zażycia Fiona zaczęła coś odczuwać, tylko skąd mogła to wiedzieć skoro te odczucia były jej całkowicie nieznane. Głównemu bohaterowi Jonaszowi zostały one wszystkie pokazane, i mógł je doświadczyć na własnej skórze, ale ona nie miała takiej możliwości.
To też jest dziwne z tym przekazywaniem wspomnień, to że ujrzał jak ktoś jedzie na krosie nie znaczy że od razy będzie na nim umiał jeździć, ale w tym filmie po wskoczeniu na krosa koleś śmigał niczym Travis Pastrana.
Jak dla mnie zbyt typowy film produkcji Amerykańskiej, banalny i prosty, ale mimo wszystko nieźle się go ogląda i przynajmniej nie nudzi i ma jakieś tam przesłanie, ale jako całość wypada całkiem blado 4-5/10.
Prawda. Było w Equilibrium o niemal identycznej fabule, Sexmisji a także w teledysku Nero - Promises :). Ile można ?
Ostre przegięcie, totalny banał - ale są bardzo ważne słowa wypowiedziane w tym filmie; ... ludzie są słabi i samolubni, gdyby dać im wolną wolę to zawsze dokonują złego wyboru. Jakie to amerykańskie ! 5/10 !!! może jednak za dużo !?