Trochę w innej, nowszej. bardziej cukierkowej i komercialnej wersji ale jednak Equilibrium. . . Płytki film mówiący o głębokich wartościach
W zupełności się zgadzam. Pełen niedociągnięć i fabularnych uproszczeń, tkliwych i sentymentalnych sentencji ukrytych pod płaszczykiem taniego moralizatorstwa i pseudofilozofii której nie powstydziłby się sam "mistrz Coelho". Film idealny w oczekiwaniu na kolejny numer "Bravo". Cztery za Meryl Streep (darzę ją po prostu szacunkiem ;P )
Hah, Bravo raczej prezentuje odmienne stanowisko i wartości niż te proponowane w tym filmie.
PS. Klaun z "TO" nigdy się nie znudzi :D
Zgadza się, Bravo propaguje odmienne wartości,ale... Grupa docelowa tego wydawnictwa także potrzebuje jakiejś uproszczonej filozofii aby poczuć się na tyle dobrze z samym sobą żeby później móc z pełną świadomością własnej wartości napisać na jakimś portalu "jestem jaka jestem" :D
Myślę, że w tak krótkim filmie trudno byłoby ukazać jakąś filozofię dogłębnie. Jest tu trochę uproszczeń, a końcówka za mocno przyspiesza, ale przecież nie o to chodzi, żeby wszystko jak kawa na ławie pokazać w filmie. Można pomyśleć o paru sprawach, można kilka dostrzec w obecnej rzeczywistości.
Mimo paru niedociągnięć i tak uważam, że film zasługuje na więcej niż 4, choć to oczywiście twoja ocena i masz do niej prawo.
Swoją drogą jest to jeden z niewielu ostatnio filmów, który ostatnio oglądałem, który mógłby trwać około dwóch godzin i byłoby to usprawiedliwione a nawet w skazane. Wolę jednak takie przyspieszenie niż rozciąganie filmów, jakie dziś ma miejsce - 3/4 filmów trwających dwie godziny można by skrócić o wiele polepszając te filmy.
trudno się nie zgodzić że temat oklepany do bólu - utopijne społeczeństwo bez emocji w którym jakaś jednostka nagle się wyłamuje - może dlatego film zamiast wciągać nudził. Plus za role Streep i Bridgesa.
Kiedy widzę kolejną tego rodzaju produkcję i to o zgrozo na podstawie kolejnej książki dla" młodzieży" to myślę sobie, że nie brak uczuć i emocji jest zmorą społeczeństwa, a permanentny brak podstawowych zdolności intelektualnych, w tym umiejętności myślenia logicznego i przyczynowo skutkowego, że o zdolności do odbioru wrażeń estetycznych nie wspomnę.
Zmorą społeczeństwa jest to, że producenci filmów chcę na nich zarobić i tworzą kalkę filmów które się opłaciły.
szczególnie że Equilibrium to gniot. Kiepsko zrealizowany film, ze słabą scenografią i idiotyzmami w stylu walki na pistolety... ;) do tego słabo zagrany bo Bale to nie jest jakiś wybitny aktor.
Wolę tą cukierkową wersję Dawcy pamięci z Meryl Streep i Jeffem Bridgesem.