Taki trochę bez sensu, szczególnie końcówka. Do 33 minuty wydawał się jeszcze interesujący, ale potem stawał się coraz nudniejszy i bez sensu.
A czytałeś książkę? Może zrozumiałbyś więcej...choć nie ukrywam, że przez to, iż strasznie dużo w stosunku do powieści zmieniono, film jest naprawdę zły.
Do innych filmów/powieści nie porównuję go, bo nie czytałem/nie oglądałem i nie zamierzam, jednakowoż porównywanie go do innych filmów tego rodzaju jest bez sensu ze względu na to, iż sama książka jest dużo wcześniejsza.
Nie wiem, przez jaki pryzmat obejrzałeś film i czym się kierowałeś pisząc opinię na tym forum. Nie zamierzam z Tobą polemizować, jednakowoż polecam książkę, o ile jej nie przeczytałeś i dziwię się, że wystawiłeś tak wysoką ocenę.
Gdy chcę przeczytać książkę, to sięgam po książkę, a gdy sięgam po film to oczekuję, że będę się dobrze bawił oglądając film.
Nie potrzebuję przeczytać książki by zrozumieć film - to nie opera. Zrozumiałem film, ale to nie zmienia faktu, że jest w nim mnóstwo nonsensów. I przypuszczam, że w powieści te nonsensy również występują.
A można było film pociągnąć dalej w takim stylu jak początek. Skupić się na objaśnieniu funkcjonowania świata. Odrzucić całą akcję. Pokazać fiasko jakiegokolwiek oporu, poprzez zniechęcenie i brak woli, oraz objawy powolnego upadku poprzez brak kreatywności, lub widmo całkowitej destrukcji uzależnionej od woli Pana (Pani) tego szajsu - i wyszłoby arcydzieło.