Co do zakończenia to masz rację. Jakoś tak... za szybko się skończyło. Wstawki mimo wszystko dość poruszające i super zrobione.

Właśnie też dopiero co (20 min temu) wróciłam z kina i mam podobne, lecz różniące się odczucia. Może to dlatego, że należę do fanów pani Streep, więc moja ocena filmu jest pewnie z góry wyższa. Co do tematyki filmu, wg. mnie to coś nowego i ciekawego. Z końcówką się w pełni zgadzam. Mogła być inaczej przedstawiona. Pozostawili widzom dokończenie historii. Interpretacja tego domku była dowolna, ale rzeczywiście, tak ni stąd ni zowąd pojawił się jakiś dom. Według mnie warto iść do kina. Plusy filmu wg. mnie to przede wszystkim bardzo dobra gra aktorów (oczywiście niezawodna Meryl ;) ), ciekawy pomysł z powolnym nasycaniem kolorów i dobry ruch kamery. Film daje do myślenia i zwraca uwagę na dobre i złe strony pewnych "rzeczy", że jeśli poczujemy coś wyjątkowego (jakieś tabu), to chcemy by poczuli to inni, by razem z nami przeżywali szczęśliwe chwile, lecz istnieje także druga strona medalu, (już nie takie wesołe) konsekwencje. Lecz niekiedy "coś" przeważa nad "czymś", więc chłopak dokonuje trudnego wyboru. Film naprawdę warty zobaczenia.

rzeczywiście, duzo zawyzylas ocene

Również należę do fanów Meryl, i pewnie gdybym miała sugerować się jej aktorstwem to pewnie wszystkie filmy z nią miałoby po 9 lub 10, lecz ja bardziej patrzę na całośc ( fabuła+ aktorstwo), chociaż w sumie to dobre ma filmy

Za samą Meryl w obsadzie zawsze daje więcej. Nie mogę inaczej :P

Aktorsko to ten film jest bardzo dobry, młodzież też świetnie gra. Największą słabością jest tu fabuła, zwłaszcza w drugiej połowie, że się tak po piłkarsku wyrażę.