autora książki:)
ksiazka nie jest taka cukierkowa ;) bez miłości z Fiona, bez spotkania oko w oko z przyjacielem w dronie (Aszer zostaje szefem rozrywki anie pilotem), nawet bez Meryl Streep (nie ma jej tam), ale końcówka taka sama - Jonas znajduje sanki w sniegu i jedzie :)
To już nawet nie o te sanki chodzi, ale sam pomysł na rozwiązanie fabuły: gość przekracza jakąś granicę i wszyscy magiczne odzyskują pamięć (której nigdy nie mieli). Jakby oglądała odcinek serialu "Once Upon a Time".
Końcówka książki jest trochę bardziej dramatyczna niż 'znajduje sanki i jedzie'. Tak naprawdę to jedynie mu się wydaje, ostatnie ciepłe wspomnienie, którego kurczowo się trzyma zanim zostanie w mrozie bo tam nigdzie nic innego nie ma.
Proponuję aby niektórzy prześledzili zakończenie raz jeszcze.Główny bohater znajduje sanki, nic mu się nie wydaję.Jonas jest jednym z bohaterów w późniejszej książce pani Lois Lowry pt. "Messenger"
Nie śledziłam tworczości Pani Lowry, opisuję tutaj tylko własne odczucia. Po prostu wydaje mi sie nieprawdopodobne znalezienie TYCH sanek i dojechanie nimi do TEGO domu. Szczerze mówiąc myslałam, ze jak szukał tej kamiennej wiezy i pytał bobasa gdziez ona to stał na niej ;] A nawet jesli wystepuje poźniej to jak dla mnie może być postacią "przekazywaną" sobie przez ludzi w pamięci ;]
Skoro w książce jest tak, że tylko mu się wydaje, że te sanki znajduje, to twórcy filmu dramatycznie zmienili zakończenie i tym samym stworzyli strasznego gniota, w którym nic kupy się nie trzyma:/ Całość ma sens, jeśli Jonas nie daje rady podarować pamięci społeczności (no bo niby jak u licha poprzez przekroczenie jakiejś granicy?? To jest przesada nawet jak na sci-fi!), ale filmowcy muszą walnąć happyend:/
Mi się cholernie ten film podobał, a raczej "scenariusz" jak i poniekąd wykonanie. Jednak mam mieszane uczucia gdyż z jednej strony w wielu przypadkach był dla mnie po prostu "głupi" , nawet jak na kino sci-fi, tak jak i zakończenie - urwanie filmu tak z dupy. Z drugiej jednak strony rozumiem, że jest to ekranizacja książki, a więc skoro tak było w książce to nie przeginajmy z imaginacją reżysera i trzeba się pogodzić z autorem/ką (nie wiem) książki. Bardzo fajna tematyka i wykonanie ale jednak mi czegoś brakowało.