Znam, słyszałam, nie słucham.... Młody chłopak, który śpiewa z charakterystyczną manierą. Jednym może się to podobać, drugim mniej. Tych pierwszych jest chyba więcej, bo na stadionach wyprzedaje miliony - pewnie większość to pokolenie milenium ;-) Nic do niego nie mam, ale by mając kartę Unlimited płacić 56 zł za film dokumentalny o nim? - przesada.
To trochę drogo jak na kino, ja zapłaciłam mniej i świetnie się bawiłam. Myślę że jest to bardziej reportaż zza kulis koncertów niźli dokument i bardziej w stronę osób które rzeczywiście były na jego czerwcowych koncertach i mogą miło wspominać tamten czas. Każdy na sali śmiał się i uśmiechał z naszego kochanego pieśniarza.
Nie dziwne, jest nawet dopisek na stronie kina, że nie obowiązują żadne karty, zaproszenia tylko normalny bilet, ja kupiłam w pierwszym dniu sprzedaży za 37,90zł, a może to tylko Dąbrowa Górnicza ma ten przywilej tańszego biletu?! :D
I żadni milenialsi, publiczność była zróżnicowana wiekowo, myślałam, że my po 50tce, będziemy najstarsi na sali, ale było trochę ludzi w naszym wieku, a nawet starsi państwo lat 70-80, może to dziadkowie Dawida byli :)
Ja kiedyś lubiłam twórczość Podsiadło, wydawało mi się że jest taki prawdziwy. Jego teksty mówiły o normalności. Potem zaczął pojawiać się w reklamach, teraz ten film... I sama nie wiem jak odbierać jego teksty i właściwie samego niego. Nie kojarzy mi się on teraz z takim chłopakiem na jakiego się kreował w swoich piosenkach.
Ze skromnego, pryszczatego i nieśmiałego chłopaka, który po prostu szedł swoją drogą, stał się łańcuchowym gwiazdorem, który udaje, że jeszcze jest tym kim kiedyś był. Ma niewiele do powiedzenia, nieco woda sodowa uderzyła do głowy. Widać to na tym dokumencie.
Ale bzdura. Woda sodowa do głowy? On staje naprzeciw oczekiwaniom dosłownie setkom tysięcy ludzi – rzadko słucham Dawida – ale na to jak mógłby odlecieć, a gdzie jest, to szacun, bo mógłby robić praktycznie wszystko, co by chciał. Dopiero jak sam/sama wejdziesz na ten pułap to można rzucać (jak dla mnie) takimi frazesami, mając szerszą perspektywę
Skąd wiesz, że nie weszłam?
"Stawanie naprzeciw oczekiwaniom setom tysięcy ludzi" jest tym "wyższym pułapem" dla Ciebie? To komercja. Póki nie wiesz o czym mówisz - słuchaj.